Podczas tegorocznych Nowych Horyzontów najnowszy film Gaspara Noégo okazał się jednym z największych festiwalowych fenomenów. Obok "Domu, który zbudował Jack" Larsa von Triera, "Climax” był bodaj najbardziej pożądaną produkcją – miejsc zaczynało brakować po niespełna sekundzie od otwarcia rejestracji na dany pokaz, a po „bilety ostatniej szansy” ustawiały się do kas kilkudziesięcioosobowe kolejki, czekające zresztą tylko po to, żeby usłyszeć, że nikt z rezerwacji nie zrezygnował. "Film-imprezkę”, bo taką łatkę szybko mu przyklejono, od piątku 19 października można już zobaczyć w szerokiej dystrybucji.