Christiane F. ma kilkanaście lat, mocno umalowane oczy, wychudzone ciało, nadgarstki zaklejone czarną taśmą. Już za chwilę będzie jedną z najbardziej znanych narkomanek i napisze autobiografię. Póki co obserwujemy jednak smutny i brudny podziemny świat. Ale coś tutaj nie gra, coś tutaj przerywa. Rzeczywistość Dzieci z dworca Zoo w reżyserii Sebastiana Oberca okazuje się skalkowana, powtarzalna, pozbawiona choćby elementów rewolucyjności. Dlaczego w tak zwanym „Podziemiu Kultury” – Teatrze Barakah – pokazywane są dzieła pokroju, co najwyżej, théâtre populaire?