Bunt jest jednym z przywilejów młodości, nieodłącznym elementem okresu dojrzewania każdego człowieka, a także bardzo atrakcyjnym tematem filmowym. Bywa różnorako ukierunkowany, choćby przeciwko władzy politycznej lub pokoleniu rodziców. Zdarza się jednak i tak, że sprzeciw jest wyłącznie próbą zwrócenia na siebie uwagi. Bez jednoznacznego „wroga”, bez identyfikacji z konkretnymi wartościami. Bunt dla samego buntu, nieukierunkowana energia, która znajduje swoje ujście w aktach anarchii. W rezultacie będący działaniem pustym, bezpłodnym. Taki właśnie zdaje się bunt bohatera najnowszego filmu Przemysława Wojcieszka "Made in Poland" (2010).