Każdy ma swoje kino. Kolekcję etiud pod tym tytułem stworzono na 60-te urodziny Festiwalu w Cannes, świątyni wielkiego kina. 35 reżyserek i reżyserów składa w tej postaci hołd Festiwalowi, a jednocześnie, jak głosi polski tytuł (powyższy to nawiązanie do francuskiego – Chacun son cinéma) – pokazuje, jak bardzo Kocha kino. Każde z nich na swój sposób, każde we własnym stylu, lecz zawsze pod sztandarem miłości. Wśród twórców nie ma Michaela Baya, to rzecz jasna. Kino popularne, letnie blockbustery, które (a jakże) najbardziej ukochał, do Cannes nie jeżdżą, to nie te progi. Lecz Bay kocha kino i zgodnie z zasadą, że każdy ma swoje i każdy po swojemu – wysyła w jego stronę nuklearny pocisk miłości.