Kobiet domowych w liczbie cztery, kobiet salonowych – sztuk dwie, mężczyzn artystów – dwóch. Między nimi szalejący żywioł języka i świat, który nie daje się poskładać. Między nami dobrze jest w reżyserii Andrzeja Majczaka to buzujące, przytwierdzone do ścian patelnie, odgrzewane leczo, „Koń, który jeździł konno” i wybuchająca od czasu do czasu II wojna światowa. Wariacje na temat braku własnego pokoju, w „starym wielokondygnacyjnym budynku ludzkim w Warszawie” do zobaczenia w Teatrze Bagatela.