Powiem Ci coś, Kaśka... skoro Ty mi już tyle naopowiadałaś. Pozwalam sobie na tę bezpośrednią formę, bo traktuję Twoją książkę jak list. Trochę zabawny, czasem intymny, zawsze bezpośredni. Przejęłam się nim trochę i postanowiłam odpowiedzieć. Trochę zabawnie, czasem intymnie. W końcu przez te wszystkie piosenki, instagramy, ale i przez tę książkę odrobinę się (jak sama w jednym rozdziałów przyznałaś) zakoleżankowałyśmy.