Marvel oddał Thora w ręce Gartha Ennisa, nie ograniczając go niczym w opowiadaniu historii - ani cenzurą, ani zawikłanym continuity, bowiem komiksy wydane w imprincie MAX, oprócz tego, że przeznaczone są dla osób dorosłych, nie są uznawane za kanoniczne (choć od tej reguły zdarzają się wyjątki). To miał być przepis na przebój, a wyszła (przynajmniej w pewnym sensie) kompromitacja.