Urzeczenie, zaklęcie, oczarowanie, nadmiar, cudowność – to słowa-klucze „Czarodziejek” Starobinskiego, zbioru esejów o operze, która zabrała autora w podróż „ku sercu tajemnicy i cudowności”. Zapowiada się to… cudownie! Z każdą kolejną stroną okazuje się jednak, że otwierać książkę powinno krótkie słowo od autora, które mogłoby brzmieć tak: „Po latach nad wyraz skrupulatnych lektur i dociekań doszedłem do interesujących wniosków. Otóż, proszę państwa, odkryłem, że opera uwodzi sobie tylko znanym czarem, na co zaraz przedstawię dowody”. Chyba nie da się mówić o urzeczeniu w mniej urzekający sposób.