Amerykanie przyglądają się sobie w zwierciadle telewizji. Bohaterowie takich produkcji, jak „Mad Men” czy „Boardwalk Empire”, oprócz przyciągania swoimi osobowościami przed ekrany milionowej publiczności, mają przed sobą jeszcze ważniejsze zadanie: publiczność tę reprezentować. Trzysta milionów Amerykanów, obserwując losy serialowych postaci, dostrzega w nich własne zmagania. Przeniesienie akcji serialu w znaczący moment historii pozwala wytworzyć efekt źródła: perypetie niewielkiej i zamkniętej społeczności z minionej epoki zapowiadają losy całego kraju. W ten sposób współcześni opowiadają swoją historię, w mikroskali przyglądając się przemianom, z których dopiero dziś zdają sobie sprawę. Seriale historyczne mówią więcej o współczesności niż o przeszłości. Stanowią odpowiedź na pytanie: skąd się wzięliśmy i kim przez to jesteśmy?