Pod przykrywką poganiaczy chcących kupić konie dla Afiliacji mają upewnić się, kto w nadchodzącej wojnie stanie po stronie Johna "Dobrego Człowieka" Farsona i Karmazynowego Króla. Niestety, sprawy mają się gorzej niż można byłoby przypuszczać. Drużyna Deschaina jedynego sojusznika znajduje w córce koniuszego Pata Delgado, Susan, w której sam Roland z miejsca się zakochuje. Co gorsza, przybysze z Gilead trafiają na Łowców Wielkiej Trumny i zdemaskowani w pośpiechu muszą opuszczać Hambry. O ich ucieczce opowiada Długa droga do domu, drugi tom cyklu komiksowej adaptacji prozy Stephena Kinga.
No właśnie, czy aby na pewno adaptacji? O ile pierwszy album trzymał się dość blisko fabuły znanej z powieści, to w drugim Peter David i Robin Furth odchodzą nieco dalej od pierwowzoru.
Świat wykreowany przez Kinga to postmodernistyczny melanż popularnych estetyk i ogranych motywów. Fantasy miesza się tutaj z westernowymi dekoracjami, nawiązania do Władcy Pierścieni łączą się wyraźnymi motywami z legend arturiańskich i rycerskich w ogóle. Te ostatnie wydają się szczególnie mocne, zważywszy na imię głównego bohatera, kodeks honorowy, którym kieruje się w swoim życiu i Grapefruit Merlina, magiczny artefakt odgrywający kluczową rolę w Długiej drodze do domu. W tym tomie dochodzą jeszcze delikatne wątki steampunkowe.
Wydawnictwo Albatros wypada pochwalić za ekspresowe tempo publikacji, wysoki standard edytorski w całkiem przystępnej cenie. Boleję tylko nieco nad galerią, bo jako fan dobrych coverów w drugim tomie nie dostałem ich zbyt wiele. Ale za to te, które są, narysowane przez Mike'a Deodato, Joe Quesada, Marko Djurdjevica i Rona Garney'a, prezentują najwyższy okładkowy poziom!
Lektura dwóch pierwszych tomów komiksowej Mrocznej Wieży dostarczyła mi sporo radości i wspólne dzieło kwartetu David-Furth-Lee-Isanove staje w szranki na najlepszy komiks mainstreamowy wydany w powoli mijającym roku. Klimatyczny, trzymający w napięciu, zrobiony z pomysłem i pięknie zilustrowany. Czego chcieć więcej?
Mroczna wieża t. 2: Długa droga do domu
Peter David, Robin Furth, Jae Lee, Richard Isanove
10/2010
Albatros