Ulubionym zajęciem tytułowego bohatera jest podglądanie innych ludzi. W scenie otwierającej film widzimy go, jak w osobliwym przebraniu (skóra borsuka) ukryty w domku na drzewie (wybudowanym przez ojca architekta na terenie rodzinnej posiadłości) napawa się widokiem kochającej się pary. Hallam bez wątpienia zasługuje na miano dziwaka – izoluje się od ludzi, zamiast nawiązać kontakt z otoczeniem woli je obserwować. Żyje w swoim świecie, w którym centralną rolę odgrywa zmarła matka – obiekt obsesyjnej miłości. O jej śmierć nastoletni podglądacz obwinia znienawidzoną macochę – dybiącą na majątek ojca Vernity (Claire, Forlani), która zarazem budzi w nim seksualne pożądanie. Kobieta pragnie pozbyć się kłopotliwego pasierba, co zresztą się udaje się jej osiągnąć. Hallam ucieka z domu do Edynburga, którego gotycka architektura stwarza idealne warunki do kontynuowania voyeurystycznej pasji. Wśród tłumu mieszkańców dostrzega tajemniczą blondynkę, łudząco podobną do ukochanej rodzicielki.
Z miejsca zatrudnia się w hotelu, w którym pracuje Kate (Sophia Myles), a nocami, przycupnięty na dachu, z zaangażowaniem ją śledzi.

Jego fascynacja ma ambiwalentny charakter – z jednej strony widzi w niej wcielenie matki, z drugiej pragnie jej jako kobiety. Osobliwa relacja, jaka wkrótce połączy parę bohaterów, stanie się dla chłopaka punktem wyjścia do bolesnego procesu emocjonalnego dojrzewania i pogodzenia się z przeszłością. Jak widać, z kompleksu Edypa nie zawsze się wyrasta.

Jak sugeruje w swoim filmie McKenzie można go pokonać w zgoła inny sposób niż wyparcie…

Choć tematyka mogłaby wskazywać na mroczny thriller psychologiczny, Hallam Foe niewiele ma z tym gatunkiem wspólnego. Ton opowieści jest zaskakująco lekki – nastrój niepokoju i tajemnicy współistnieje na równi z elementami komediowymi. Scenariusz nie jest doskonały – nie brakuje uproszczeń, a chwilami niedorzeczna fabuła w pewnym momencie traci rozpęd i nie bardzo wiadomo dokąd zmierza.

Jednak świetnie skonstruowana postać plus doskonałe aktorstwo sprawiają, że nie sposób oderwać oczu od Hallama, który, choć targają nim niezdrowe namiętności, wzbudza w widzu pełne zrozumienie i akceptację. Zamiast dziwaka o patologicznych skłonnościach widzimy w nim niewinnego nastolatka, poszukującego własnego miejsca w świecie. Po zapadającej w pamięć tytułowej roli małego tancerza w Billym Elliocie, starszy Jamie Bell wreszcie wykorzystał szansę, by pokazać jak wielki drzemie w nim potencjał.

Filmowi dodają kolorytu cięte, niekiedy skrzące się absurdalnym dowcipem dialogi, wypowiadane z charakterystycznym szkockim akcentem.

Osobna kwestia to przepiękne zdjęcia autorstwa Gillesa Nuttgensa, które poza tym, że przekonująco odzwierciedlają psychiczne rozchwianie bohatera, w sugestywny sposób oddają urodę szkockich krajobrazów i unikalną atmosferę Edynburga.

Hallam Foe daleki jest od ideału, jednak bezpretensjonalny urok filmu i przekorne podejście do tematu sprawiają, że ta niezależna produkcja jest jak powiew świeżego powietrza.

Foto: "Vivarto":http://www.vivarto.pl/

reżyseria: David Mackenzie
scenariusz: David Mackenzie, Ed Whitmore
zdjęcia: Giles Nuttgens

obsada: Jamie Bell (Hallam Foe), Sophia Myles (Kate Breck), Ciarán Hinds (Julius Foe), Jamie Sives (Alasdair), Maurice Roëves (Rasmond), Ewen Bremner (Andy), Claire Forlani (Verity Foe), Ruth Milne (Jenny) i inni

kraj: Wielka Brytania
premiera dvd: 28.02.2009
liczba nośników - 1
wersje językowe: angielski - Dolby Digital 2.0; polski (lektor) - Dolby Digital 2.0
napisy: polskie
dodatkowo na płycie: bezpośredni dostęp do scen, zwiastuny (Zbrodnia Ferpekcyjna, Chaotyczna Ana, Orzeł i rekin)



"Vivarto":http://www.vivarto.pl/