Centrum życia towarzyskiego zaułka jest spowita dymem kawiarnia Kriszy, gdzie spotykają się wszyscy mężczyźni, by dzielić się troskami dnia codziennego, nowinkami z frontu (w tle trwa druga wojna światowa) czy plotkami o sąsiadach. Tworzą się w niej przyjaźnie, zawierane są interesy, rodzą się skandale (główne rozrywki mieszkańców zaułka) – szczególnie za sprawą jej właściciela. Ma on słabość do młodych chłopców, czym wzbudza zgorszenie sąsiadów i zazdrość żony.
Kawiarnia jest też miejscem, w którym widać symptomy zmian – spotykamy w niej starca z książką i rubabem, przy którego wtórze przez dwadzieścia lat wyśpiewywał sławę czynów Banu Hilal, pieśń słuchaną przez pokolenia z zapartym tchem. Teraz poeta głośno zawodzi nad odwracaniem się młodych od tradycji: właśnie stracił źródło utrzymania i status społeczny, a związane jest to z faktem, że bywalcy kawiarni wolą słuchać radia. Do zaułka zaglądamy bowiem w momencie przełomowym – z jednej strony widać w nim jeszcze stare normy i przyzwyczajenia, tradycja narzuca rytm dnia i sposób życia. Kobiety i mężczyźni znają swoje miejsce, wiedzą, na co pozwalają obyczaje, a co jest zabronione.
Na plan pierwszy opowieści wysuwa się Hamida, w historii której Nadżib Mahfuz proponuje nam egipską wersję Flauberta. Bohaterka pochodzi z biednego domu, nosi stare, zniszczone ubrania. Nie lubi zaułka, w którym na każdym kroku czai się nędza. Dziewczynie brakuje w nim perspektyw, ciągle widzi te same twarze, słyszy te same historie. Nie mając zbyt wielu obowiązków, uciekający bezpłodnie czas wypełnia marzeniami. Młoda kobieta ma aspiracje, które znacznie przewyższają jej możliwości. Chce poprawić swój status materialny, zrzucić stare ubrania, zamieszkać w pięknym, nowoczesnym domu. Nie może sama zmienić swojego życia – jest muzułmanką, obyczajowość jej otoczenia nie zezwala na zrzucenie galabiji, na pójście do pracy, wzięcie losu we własne ręce. Hamida zazdrości swoim żydowskim koleżankom, które pracują i kupują sobie modne stroje.
Nie mogąc samodzielnie zrealizować pragnienia awansu społecznego, niczym Kopciuszek czeka na królewicza-wybawiciela. Nie zachowuje się jednak do końca tak, jak jej baśniowa odpowiedniczka, która biernie oddaje się biegowi zdarzeń, pozwala nieść się historii ku przeznaczeniu. Hamida od losu żąda, wymaga, nie zadowala się byle czym. Bez skrupułów odrzuca nieodpowiednich absztyfikantów. Świadoma jest swoich zalet, wykorzystuje swój powab do manipulowania mężczyznami, wabienia ich. W trakcie opowieści poznajemy trzech potencjalnych królewiczów – najpierw Abbasa, który dla Hamidy porzuca ukochany zaułek i zapewniający może nieduży, ale pewny dochód zakład fryzjerski – po to, by u Anglików zarobić dla niej pieniądze. Kolejnym jest As-Sajjid, dostojny, przyprószony siwizną bogaty kupiec. Znudzony starą i zrzędliwą żoną pożąda młodej dziewczyny i jego matrymonialna propozycja zostaje entuzjastycznie przyjęta, plany narzeczonych krzyżuje jednak choroba kupca. Ostatni królewicz jest najbardziej tajemniczy, przychodzi z innego świata, wabi odmiennym strojem, urodą i niekonwencjonalnym zachowaniem. Wzbudza w dziewczynie zainteresowanie swoją europejskością, rozkochuje ją w sobie, obiecując, że zabierze ją do innego świata – a w rzeczywistości ma jej do zaoferowania szkołę kurtyzan, której jest dyrektorem. Tam specjaliści nauczą ją, jak odpowiednim wyglądem i zachowaniem zdobyć zainteresowanie i pieniądze europejskich żołnierzy. Tym samym mężczyzna staje się karykaturą dobrej wróżki i księcia w jednym. Hamida decyduje się uciec z zaułka, występuje przeciw obowiązującym normom, lekceważąc przy tym opinię bliskich i depcząc ich uczucia. Zapewnia sobie w ten sposób wygodniejsze, dostatnie życie, nie otrzymuje jednak wszystkiego, czego chciała – nie jest kochana. Królewicz zawiódł nadzieje Kopciuszka. Hamida jest jednak harda, postanawia się zemścić, nie udaje jej się to jednak. Wręcz przeciwnie, niczym Pani Bovary, Hamida za marzenia ponosi karę, ściągając jednocześnie na dno swoich najbliższych...
Do zaułka Midakk wkracza „nowe”, burzy stary ład, wodzi młodych na manowce. Naprzeciw niego staje tradycja i jej obrońca – As-Sajjid Radwan al-Husajn. Zaułkowy święty udaje się na pielgrzymkę w intencji swoich sąsiadów. Czy uda mu się wymodlić spokój i szczęście dla mieszkańców zaułka?
Nadżib Mahfuz, Hamida z zaułka Midakk
przeł. Jolanta Kozłowska
Smak Słowa, 2010
Seria: Kontynenty