Jawny wpływ inscenizacji teatralnej w Jestem twój jest chyba najmniejszym zarzutem, jaki można postawić temu filmowi. Adaptacja dramatu Judith Thompson z 1987 roku jest kinowym koszmarkiem, pretensjonalnym i histerycznym utworem zawieszonym w próżni, nieprzystającym w żaden sposób do prawdy psychologicznej i otaczającej nas rzeczywistości. Można oczywiście powiedzieć, że fabuła jest uniwersalna i nie ma znaczenia – Polska, Kanada, czy jakiś inny kraj, problemy dotyczą tu natury człowieka i relacji międzyludzkich.
To, co na scenie mogło być efektowną psychodramą (a i tu mam spore wątpliwości), zupełnie nie sprawdza się w formie filmu. W fabułę wchodzimy bez żadnego przygotowania, Grzegorzek od razu rzuca widzów na głęboką wodę problemów małżeństwa bez miłości, powrotu z więzienia, zdrady i niechcianej ciąży. Bohaterowie, którzy nie mają ze sobą nic wspólnego, czyli Marta (Buczkowska-Szlenkier) i jej mąż Jacek oraz Artur i jego matka Irena (Kolak) już na początku zostają autorytarnie ze sobą powiązani. Jasne jest, że w takim układzie trzeba patrzeć na Jestem twój jak na uniwersalną historię, wręcz moralitet, choć to może za duże słowo. Jednak moralitet także musi prezentować jakąś elementarną logikę rzeczywistości i ludzkich zachowań. Każdym poziomem świata przedstawionego rządzi chaos („Chaos reigns!”) i sztuczność. Strona wizualna – kamera z ręki, przekrzywione kąty widzenia – w najprostszy sposób (wręcz prymitywny) unaocznia emocje postaci.
Dziesięć lat przerwy w działalności reżyserskiej to dużo. Mariusz Grzegorzek przez ten czas zatracił chyba kontakt z kinem i filmowym myśleniem. To częsty problem w Polsce: twórcy, zapatrzeni w jakiś projekt, gotowi są czekać latami na możliwość jego realizacji, by tylko doprowadzić swoje dzieło do końca. Potrzeba nie lada talentu, by wizja zarysowana w scenariuszu oraz zamyśle artysty przetrwała taką próbę czasu i w czasie premiery nie okazała się źródłem dzieła anachronicznego, nieprzystającego do świata za oknem. Czy taki właśnie mechanizm zadziałał w przypadku Jestem twój? Nie wiem. Ale rezultat, który było mi dane zobaczyć, każe przypuszczać, że mógł być to jeden z powodów porażki Grzegorzka.
Jestem Twój
scenariusz i reżyseria: Mariusz Grzegorzek
zdjęcia: Szymon Lenkowski
grają: Małgorzata Buczkowska-Szlenkier, Mariusz Ostrowski, Roma Gąsiorowska, Dorota Kolak, Ireneusz Czop, Lech Mackiewicz i inni
kraj: Polska
rok: 2009
czas trwania: 100 min
premiera: 17 września 2010 (Polska), 2 września 2009 (Świat)
Krakatau
Iwo Sulka – filmoznawca, rocznik ’85. Interesuje się kinem amerykańskim i europejskim. Filmowe gusta lekko konserwatywne, acz otwarte na nowe propozycje. Opublikował artykuł na temat Darrena Aronofsky’ego w trzecim tomie Mistrzów kina amerykańskiego, a także recenzje i inne teksty na łamach e-splotu oraz na blogu „Salaam Cinema!”