Prywatne mieszkanie artysty zawsze otoczone jest mgłą tajemnicy. To hybrydalna przestrzeń łącząca w sobie prozaiczną codzienność, zawieszoną pomiędzy poranną kawą a figurą artysty geniusza stwarzającego mikrowszechświaty sztuki. Przekroczenie jej progu powoduje kołatanie serca, błądzenie wzrokiem po nagromadzonych przedmiotach, często porzuconych i niedokończonych pracach, fiszkach papieru zapisanych pomysłami, urywkami przemyśleń.
Mieszkanie przy alei Solidarności 64 stanowiło ważny punkt w twórczości zarówno Stażewskiego i Krasińskiego. Zamieszkali w nim razem w 1970 roku, gdy dotychczasowi współlokatorzy Stażewskiego zmarli, a Krasiński nie miał gdzie mieszkać. Od tej pory aż do śmierci Krasińskiego w 2004 roku trzypokojowe mieszkanie stało się przestrzenią artystycznych interwencji i bujnego życia towarzyskiego.
Delikatna tkanina przestrzeni utkana z przeplatających się ze sobą pozostałości po prostocie konstruktywistycznych brył Stażewskiego z konceptualnymi wariacjami Krasińskiego stanowiła niezwykle kruchą materię do zinstytucjonalizowania. Piętrzące się coraz to nowe pytania dotyczące przyszłości tego niezwykłego miejsca stały się między innymi podstawą referatów wygłoszonych na konferencji, dotyczących możliwości jak najmniejszego „umuzealnienia” pracowni artystów. Pojawiające się pytania stały się punktem wyjścia dla powołanego w tym miejscu Instytutu Awangardy, jako miejsca żywego kontaktu ze sztuką, otwartej platformy wymiany myśli dla artystów i kuratorów.
Pokaźny tom pokonferencyjnych referatów łączy w sobie w niezwykle spójny sposób spojrzenie na obu artystów jako na wybitne postaci ówczesnej sztuki, ale co najbardziej interesujące, jako na zwykłych ludzi, obdartych z artystycznej peleryny magika. Przeplatają się tu ze sobą zdjęcia z licznych spotkań towarzyskich z bogatą dokumentacją z wystaw obu artystów. W swoim tekście Alternatywne topografie. Studio Henryka Stażewskiego i Edwarda Krasińskiego Maria Matuszkiewicz wraz z Karolem Sienkiewiczem nakreślają prywatną historię tego niezwykłego miejsca. Wyciągają ze szczelin pamięci osobiste narracje gości pracowni, nazywanej nie raz salonem. Stawiają przed czytelnikiem pytanie o to, czym było de facto to miejsce. Przestrzenią prezentacji sztuki, prywatną galerią, jakich nie mało znajdowało się w latach 60-tych na terenie ówczesnej Polskiej Republiki Ludowej, czy może bardziej miejscem spotkań i ciągnących się do rana przy kieliszku wódki dyskusji na temat sztuki? Na prywatny wymiar mieszkania zwraca uwagę również Anka Ptaszowska, podkreślając jednocześnie, że dzięki otwartej formie Instytutu Awangardy zostanie zachowana ciągłość pomiędzy przeszłością a przyszłością mieszkania.
Dopełnieniem tych analiz są głębokie wiwisekcje działań obu artystów. Blake Simon stara się znaleźć pararelę pomiędzy niebieskim paskiem Krasińskiego a czerwoną linią „Solidarności”, osadzając tym samym artystę w konkretnej przestrzeni historycznej. Niebieska taśma scotch została poddana analizie również przez Pawła Polita i Luizę Nader. Klara Kemp-Welch nakreśliła rolę przestrzeni u Stażewskiego. Ciekawym i umożliwiającym krytyczne spojrzenie na podejmowane zagadnienia zabiegiem są zamieszczone w książce zapisy dyskusji toczących się wokół referowanych tekstów. Dodatkowo na końcu tomu znajduje się m.in. zapis panelu Muzeum w bloku dotyczącego roli i zadań jakie stoją przed Instytutem Awangardy oraz bogaty ilustracyjny aneks z wystawy Edward Krasiński ABC zrealizowanej w 2008 roku w krakowskim Bunkrze Sztuki.
Tom Awangarda w bloku to pozycja wymagająca. Bez wątpienia nie należy do tych, które można czytać przed snem. Mnożone przez autorów wątki wymagają skupienia i koncentracji, nie rzadko powtórnego przeczytania akapitu. Jest to jednak profesjonalnie przygotowana publikacja, po którą każdy zainteresowany sztuką awangardy powinien sięgnąć.
Awangarda w bloku
redakcja Gabriela Świtek
Fundacja Galerii Foksal
http://www.instytutawangardy.org
Książka dostępna w SPLOT-SKLEPIE
24.08.2010 08:21 | artek:
hi hi a ja właśnie czytam przed snem a w recenzji więcej krytyki a nie tylko klepklep po ramieniu