Historia napisana w d-mollu, który wprawia czytelnika w stan prawie ciągłej melancholii i niepokoju, przeplecionych jednak harmonijnymi, pięknymi opisami dni spędzanych w Tokio, hodowli drzewek bonsai, czy wzruszającą opowieścią Chińczyka- mordercy Zhanga Zhezhonga i jego ukochanej siostry Mei- kun, która wedle słów Zhanga „była zachwycająco atrakcyjną dziewczyną, była moim oczkiem w głowie”. To wzruszenie i litość wywołane opowieścią szybko okazuje się li tylko marną farsą, żałosną groteską.
Powieść Natsuo Kirino potwierdza słowa Hermana Hessego: „Człowiek jest składającą się ze stu łusek cebulą, uplecioną z mnóstwa nitek tkaniną”. W bohaterach „Groteski” kipią różnorodne uczucia, które w skostniałej japońskiej kulturze nie znajdują ujścia, kumulując się tworzą skrzepy, żeby w końcu wybuchnąć z wielkim impetem, doprowadzając do tragedii. Przykładem jest los Mitsuru, szkolnej koleżanki Yuriko, dobrej, zdolnej dziewczyny, która już jako dorosła, dobrze wykształcona pani doktor przystępuje do sekty w poszukiwaniu sensu życia i miłości. W wyniku „dobroczynnych działań sekty” giną niewinni ludzie, a Mitsuru przekonana o sensowności swej misji trafia do więzienia na kilka lat. Przykład Yuriko jest literackim studium nad destrukcyjną siłą piękna, ludzką słabością i pragnieniem obcowania z tym pięknem za wszelka cenę. Studium to może nieco przejaskrawione, sieć nieszczęść w które wpadają kolejno bohaterowie, którym dane było paść w ramiona Yuriko jest gęsta, lecz nie ujmuje to historii autentyczności. Kirino zawdzięcza to niewątpliwie stylowi swojego pisarstwa: chirurgicznie precyzyjnemu, klarownemu opisowi, który wspaniale pobudza wyobraźnię czytelnika i sprawia, że ciężka ponad sześciuset-stronicowa książka staje się niezwykle lekka. Literackie okrucieństwo w wydaniu japońskim jest ciekawe, gdyż przejawia się w codziennym, wydawałoby się banalnym życiu bohaterów. Rozmowy, jakie toczą, skrywane negatywne uczucia, okraszone serdecznym uśmiechem sprawiają, że relacje międzyludzkie nabierają pewnego podskórnego, niewidocznego znaczenia. Okrucieństwo dnia codziennego, rywalizacja między uczennicami w szkole, w pracy, na ulicy między prostytutkami jest niesmacza, nieco brutalna, lepka – podglądanie kusi.
Piękno Yuriko, częste opisy jej oszałamiająco urokliwej twarzy są zaproszeniem do lektury. Piękno, jak chciał Pan Platon, stoi obok dobra i prawdy tworząc idealną trójjednę. Yuriko jest zaprzeczeniem wszelkich schematów. Piękno w „Grotesce” zostało sprowadzone do piękna cielesnego, harmonii kształtów, cudownych oczu, zmysłowych spojrzeń, zgrabnej figury. Z pięknem moralnym i doskonałością duszy nie ma nic wspólnego. Piękno fizyczne okazuje się tylko ułudą doskonałości, odzwierciedla pragnienie ludzi, ażeby w pięknym ciele krył się piękny duch. Kirino pokazuje, że w pięknym ciele może mieszkać istota podstępna i zła. Nienowa przecież prawda w egzotycznej, japońskiej oprawie zyskuje na wyrazistości. Ludzie są przecież wszędzie tacy sami.
--
Autor: Natsuo Kirino
Tytuł: Groteska
Tytuł org.: Grotesque
Tłumaczenie z angielskiego: Witold Kurylak
Wydawnictwo: Sonia Draga
Rok wydania: 2008