W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Cookies".
Oto potężny budynek w kilka sekund zwęża się, rozszerza, pęcznieje i kurczy. Jego poszczególne elementy - detale i ściany nośne - w mgnieniu oka zmieniają kształty i ulegają swobodnym przemieszczeniom względem siebie bez żadnego ubytku dla całości konstrukcji. Architektura zaczyna mieć coś z dziecięcych „transformersów”.
W innym miejscu po elewacji zabytkowej kamienicy wspina się kilka postaci, niebezpiecznie balansują pomiędzy oknami, kluczą wśród załamań, wnęk i filarów. Gdzieś dalej potężne mury gotyckiej katedry osuwają się właśnie pod ciężarem zapadającego się dachu. Nikt jednak nie panikuje, nikt nie ucieka w popłochu; przeciwnie, mamy do czynienia z pełnym zachwytu uniesieniem. Nie jesteśmy już tak niewinni jak świadkowie nadjeżdżającego pociągu braci Lumiere. Świadomi iluzji, dajemy się jednak uwieść. Panie, Panowie - architectural video mapping!
Projekcje architektoniczne (3D projections on building, 3D projection mapping, architectural projection map ping, architectural video map ping) – wyświetlane na budynkach przy użyciu potężnych projektorów obrazy 3D: grafika, animacje, filmy, stanowią nowatorskie i zaskakująco wszechstronne rozwiązanie w kreowaniu form audiowizualnych. Mocno osadzone w działaniach typu performance z pogranicza light artu i nowych mediów, pozostają świeżą propozycją sposobu integracji sztuki z przestrzenią publiczną.
Punktem wyjścia jest architektura, z którą artysta synchronizuje video i muzykę.
Obraz, bez wcześniejszych prób, rzutowany jest na elewacje, z reguły fasady zabytkowych budynków w centrach miast. Maksymalnie wyzyskując strukturę, formę architektoniczną danego budynku, dąży się do jego re-interpretacji. Powstają projekcje w wielkiej skali: praktycznie brak ograniczeń co do ich wielkości, diabeł tkwi w mocy projektorów i inwencji twórców, przy czym brak na razie technologii, które umożliwiałyby projekcje wcześniej niż po zmierzchu.
W czasie projekcji architektura ulega bezinwazyjnej transformacji. Światło staje się narzędziem analizy tekstury budynku. Przetwarza ją i reinterpretuje. Nieruchome powierzchnie eksplodują dynamizmem. Animacja tworzy iluzję. Rodzi się interakcja - architektury, przekazu wizualnego i muzyki. Architectural video mapping staje się charakterystyczną drogą komunikacji. Stwarza pole współkreacji dla architektów, artystów i techników. Generuje dialog pomiędzy sztuką a przestrzenią publiczną, między na nowo odczytanym miejscem: budynkiem-obiektem a miastem i jego społecznością.
Na świecie najciekawsze rezultaty w videogrze z architekturą osiągają holenderski NuFormer Digital Media, niemiecki Urbanscreen, francuski Easyweb i Texas Video and Post_ ze Stanów. W Polsce dopiero pojawiają się nieśmiało pierwsze realizacje tego typu – przykładem inicjatywa Kolektywu Kilku z Lublina czy Loomo Studia Designu Multimedialnego z Warszawy.
Video gra z architekturą. Czar nowoczesnej miejskiej baśni. Projekcje momentami zapierają dech mocą nowych technologii i budzą podziw dla wyobraźni swoich twórców; fascynują złudzeniem, które tworzą, uwodzą malarskością, intrygują nowym sposobem naświetlenia [!] zagadnień geometrii, ciągłości i spójności brył. Architectural video mapping zbyt często jednak ociera się na razie o jarmarczny kicz, w którym efektowny oznacza efekciarski, a tandetna feeria jaskrawych kolorów i mało wyrafinowany dźwięk, przysłaniają tkwiący w projekcjach architektonicznych fenomenalny wprost potencjał, jako medium artystycznego wyrazu, który szkoda byłoby zaprzepaścić dla celów show i reklamy ambientowej.