Cecylia Malik: Mieszkanie numer 8. Nasze mieszkanie. Kawał życia i kawał historii. My, czyli ja, moi rodzice i pięć sióstr, mieszkaliśmy tam 27 lat, ale moja rodzina mieszkała tam już od wojny. Moja prababcia, po utracie dworu w Stryszowie, otrzymała przydział miejski na kamienicę. Wtedy nikogo nie obchodziło czy mieszka w kamienicy prywatnej czy państwowej, to nie miało znaczenia, jednak po latach kamienica została wykupiona. Właściciele się zmieniali. Właściciel, do którego kamienica należała od lat 70-tych w 2000 roku sprzedał budynek Od kilku lat kamienica jest własnością hiszpańskiego inwestora, który mając jakieś plany wobec obiektu podniósł czynsz. Podniósł tak wysoko jak mógł podnieść. Obecna kwota wynajmu przekracza możliwości finansowe lokatorów kamienicy przy ul. Smoleńsk. Do 30 marca muszą opuścić mieszkania. Dla mnie, dla moich sióstr, to jest bardzo przykra historia.
A jak wyglądało życie na Smoleńsku przed tą historią?
Malarstwo i wszelkie sztuki wizualne zawsze były w domu. Moi rodzice są artystami. Tata pracuje w operze, jest skrzypkiem, ale oprócz tego rzeźbi. Mama jest rzeźbiarką po krakowskiej ASP, a przede wszystkim jest matką sześciu córek, sześciu artystek. Trzy starsze zajmują się sztukami wizualnymi, trzy młodsze muzyką. To było mieszkanie i ośrodek pracy twórczej. Panował tam pewien rodzaj anarchii. Moi rodzice, nie wiedząc jaka będzie ich przyszłość, żyli w ciągłym poczuciu tymczasowości. Wiedzieli, że będą musieli opuścić kamienicę na Smoleńsk, nie wiedzieli tylko kiedy. Od pewnego czasu przestali remontować mieszkanie, ciągle tylko zawieszali nowe dzieła. Przez lata nagromadziliśmy niesamowitą ilość dzieł sztuki. Wszystkie ściany zostały pokryte pracami, teraz tam jest rzeźba na rzeźbie, obraz na obrazie.
Co stanie się z tymi gromadzonymi przez lata obiektami, gdy zabraknie dla nich miejsca przy ul. Smoleńsk?
Z podobnego pytania zrodził się Projekt Smoleńsk.
Jaką formę ostatecznie przybierze projekt?
Projekt będzie wystawą w procesie. Cześć prac jest już gotowych, część będzie powstawała w trakcie wystawy. Jednak wszystkie tworzone były z myślą o Smoleńsku.
Kogo zaprosiłyście do udziału w projekcie?
Najpierw pojawił się pomysł żeby zrobić wystawę. Potem, żeby zrobić wystawę polsko-niemiecką. Zależało nam na tym, żeby współpracować z artystami, którzy przez lata byli związani z mieszkaniem na Smoleńsku. Do tego domu-pracowni cały czas ktoś wpadał, ktoś nas odwiedzał. To był otwarty dom więc i grupa współpracujących artystów jest dość liczna. Ja zaprosiłam Tomka Wiecha, dołączył do nas Mateusz Torbus. Piotrek Madej stworzył instalację dźwiękową. Przez kilka dni nagrywał dźwięki Smoleńska, mycie garnków połączone z muzyką która gramy, z piskami dzieci. Stworzył kolaż z odgłosów, które wydaje mieszkanie. Justyna, od lat mieszkająca w Niemczech, pracująca w szkole sztuk pięknych w Stuttgarcie, zna wielu artystów zajmujących się problemem podobnym do tego, który dotknął kamienicę na Smoleńsk. Zaprosiła do współpracy grupę Interventionsraum specjalizującą się w „ekspedycjach i interwencjach”. Artyści pojawiają się w jakiś konkretnych miejscach , tworzą bardzo mocne, zaangażowane społecznie i politycznie prace, osadzone w określonym kontekście.
Jest jakaś wizja całości mającej wyłonić się z tej artystycznej współpracy?
Tak jak mówiłam, projekt jest wystawą w procesie. Przez dwa tygodnie, od 18 do 31 marca mieszkanie na Smoleńsk będzie otwarte przez 24 godziny na dobę, każdy będzie mógł tam przyjść. W jednym pokoju zrobimy mieszkanie, w drugim pracownię, z jednej strony będzie to miejsce pracy, z drugiej impreza. Czyli de facto mieszkanie stanie się na powrót tym, czym było przez lata. Jednak teraz chcemy by wszystkie działania rozgrywające się na Smoleńsku miały charakter bardziej uniwersalny. Dlatego też do współpracy zapraszamy artystów z zagranicy. Chcemy powiedzieć szerzej o problemie, który nie jest naszym osobistym dramatem lecz zagadnieniem bardziej ogólnym.
Komentujecie problem czy próbujecie z nim walczyć?
Staramy się zwrócić na niego uwagę. My już nie bardzo mamy jak i o co walczyć. Złożony przez nas wniosek o niesłuszność czynszu został odrzucony. Owszem właściciel ma prawo podnieść czynsze, jednak powinien mieć świadomość, że kupując dom z lokatorami, z historiami, staje się za nich w jakiś sposób odpowiedzialny. Chcemy pokazać, że w Krakowie dokonuje się powolny proces wymierania śródmieścia. Historia kamienicy przy Smoleńsk nie jest jakimś wyizolowanym przypadkiem lecz częścią szerszego zjawiska. Podobna historia stała się udziałem wielu rodzin z centrum miasta. Siostra mojego taty jest malarką, mieszkała przy pl. Dominikańskim. Podobna historia – zmiana właściciela, podwyżka czynszu, wyprowadzka lokatorów. Jak to teraz wygląda? Na kamienicy wisi napis Pokoje do wynajęcia, ale cały budynek stoi pusty, czarne okna. Na dole jest galeria, do której przychodzą dwie osoby dziennie. Kiedy mieszkała tam moja ciocia, nie było dnia żeby do jej mieszkania nie wpadło dziesięć osób. Siedzieli w kuchni, pili herbatę, rozmawiali. Myślę, że takie miejsca często mają w sobie więcej życia niż niejedna galeria.
Nie ma dla nich miejsca w Europejskiej stolicy kultury?
To jest kwestia polityczno-ekonomiczna. Warunki się zmieniają i miasto się zmienia. Równolegle do ulicy Smoleńsk przebiega ulica Zwierzyniecka. Kiedy byłam dzieckiem były tam podwórka, trzepaki, sklepy warzywne, parę podstawówek, było normalne życie. Teraz są tam banki i jedna szkoła do której dzieci przywożone są samochodami, nikt nie jest z okolicy. Chcemy coś powiedzieć na ten temat.
Jak szerokim echem odbija się to mówienie?
Oddźwięk jest dość duży. Po części dlatego, że mamy szerokie grono znajomych, po części dlatego, że ludzie widzą naszą bezinteresowność w tworzeniu projektu. Rolę odgrywa też fakt, że działania objęte Projektem Smoleńsk nie są ograniczone do samej kamienicy, ale wkraczają do innych obszarów miasta. Projekt rozprzestrzeni się na cały Kraków. We wtorek, 23 marca Interventionsraum będą gośćmi Klubu Bunkra Sztuki, Łukasz będzie budował z dziećmi Jaskinię Raj w Małym Klubie Bunkra Sztuki, artyści pojawią się też w Goldexie. A nasze mieszkanie będzie ciągle otwarte, cały czas coś będzie się działo.
Projekt Smoleńsk 22/8
16-31 marca, Kamienica przy ul. Smoleńsk 22
Kuratorki projektu: Cecylia Malik, Justyna Koeke