Tolerancji uczymy się powoli i wybiórczo. O ile szanujemy chorych i niepełnosprawnych, o ile akceptujemy obcokrajowców i dysydentów, o tyle z mniejszościami seksualnymi nie idzie nam łatwo. Kampania przeciw homofobii stała się tematem, którego obok polityki, pieniędzy i religii, lepiej nie poruszać przy rodzinnym obiedzie, zaś tocząca się od kilku lat debata publiczna przypomina nieco sezonowe zawody w przeciąganiu liny. Średnio raz na pół roku wybucha afera, aktywizująca obydwa fronty. Mniej lub bardziej dynamiczne przepychanki zamierają po kilku dniach, zwykle nie pozostawiając po sobie trwałych śladów. Wiosną 2006 roku przyczyną takich przepychanek stał się warszawski klub Le Madame.

Le Madame zasłynął dzięki undergroundowym koncertom i spektaklom, skupiając głównie środowiska lewicowe i mniejszości seksualne stał się legendarnym ośrodkiem wolnej myśli. Była w nim energia płynąca z wielokulturowości i pluralizmu poglądowego jego gości. Była do 2006 roku, kiedy to władze miasta podjęły decyzję o zamknięciu klubu. Oficjalnym powodem wydania nakazu eksmisji były długi właścicieli i skargi sąsiadów. Nieoficjalnym – istnienie w klubie pomieszczenia, zwanego dark roomem. Klub zamknięto z hukiem, którego echo rozbrzmiewało w całym kraju: internetowe dyskusje o wolności, manifesty, pikiety i wystąpienia celebrytów. _Dark rooms_ Konrada Pustoły są dowodem, że echo to nie milknie.

Projekt jest cyklem kilkunastu wielkoformatowych fotografii przedstawiających klubowe dark roomy nad ranem, po opuszczeniu lokalu przez gości, a przed jego posprzątaniem. Prace są ciekawym mariażem fotografii artystycznej i reportażowej, prezentującym szerokie spektrum ujęć, od abstrakcyjnych elementów po niemal dokumentacyjne kadry.
Ekspozycja rozpoczynana abstrakcyjnymi, barwnymi kadrami, przechodzi stopniowo w trzeźwe prezentacje łóżek, kozetek, prycz, pomiętych prześcieradeł, odrapanych ścian. Wszystkie zdjęcia łączy szczególny rodzaj energii, bliski atmosferze panującej na scenie zaraz po zakończeniu spektaklu. Nie ma już aktorów, ale ciągle są rekwizyty, przesiąknięte energią ostatnich kilku godzin. Przedmioty zastygają na moment w zawieszeniu, zachowując resztki atmosfery, która zaraz zostanie posprzątana, oczyszczona, wymieciona. Jest fizycznie, lepko, ciepło, zwierzęco.

Pustka chroni tożsamość. Lakoniczne podpisy prac zawierają jedynie nazwy miast, w których znajdują się fotografowane dark roomy – Warszawa, Kraków, Łódź, Poznań, Katowice. W ten sposób tworzy się swoista topografia, uświadamiająca powszechność i różnorodność alternatywnej przestrzeni.

Praca Konrada Pustoły jest budowana na stereotypach. Estetyczno-komercyjny sukces jego zdjęć wynika z prostego mechanizmu, opartego na właściwym człowiekowi pociągu do obcego i zakazanego. Gros odwiedzających ekspozycję w Warszawie, Poznaniu i Krakowie nie oczekiwała od prac Pustoły przełamania stereotypowych wyobrażeń, wręcz przeciwnie – ich potwierdzenia. _Dark rooms_ odpowiadają na to oczekiwanie, będąc idealną wizualizacją heteroseksualnych wyobrażeń o innym i perwersyjnym. Artysta, mimo że zaprasza do oswajania obcego, nie tworzy nowej narracji na temat tego co ukryte lecz porusza się po wytartych koleinach stereotypów. Pozwala błądzić wzrokiem po zakamarkach nieznanego, odkrywać korytarze, kąty, szczeliny pokryte delikatnym, erotycznym nalotem. _Dark rooms_ nie są wizerunkiem przekłamanym, są jednak wizerunkiem łatwym do przełknięcia. Dużo łatwiej akceptowalnym dla heteroseksualnego odbiorcy niż obraz przystojnego, eleganckiego, dobrze sytuowanego homoseksualisty.

Zdjęcia idą w poprzek tej polityki, która ma na celu zniwelowanie różnic między mniejszościowymi homoseksualistami a mainstreamowymi heteroseksualistami. Obce jest tu obcym, inne innym, a widzowi przypada rola nie odkrywcy lecz podglądacza, który wpatruje się w inną rzeczywistość nie dlatego, że miał odwagę w nią wejść, ale dlatego że jest chroniony poprzez zapośredniczenie kontaktu. Poznaje obcą przestrzeń na tyle, na ile ktoś był mu skłonny ją pokazać. Poprzestaje na tym cząstkowym obrazie, próbując odtworzyć z niego całość zjawiska.

Dominującą cechą projektu _Dark rooms_ jest dwoistość. Poczynając od gry z podwójnym znaczeniem tytułu, oznaczającym zarówno miejsce wolnej miłości jak i fotograficzną ciemnię, po dwojaką możliwość interpretacji cyklu. Z jednej strony prace Konrada Pustoły wzmacniają i utrwalają stereotypową wizję homoseksualizmu, z drugiej, jeśli założymy, że każde obrazowanie obcego jest próbą integracji, zdjęcia mogą być interpretowane jako aktywność na rzecz tolerancji. Dwoisty jest sam dark room – pomieszczenie, które samo w sobie może być metaforą sytuacji środowisk homoseksualnych w heteroseksualnym społeczeństwie, grup, którym pozwala się na wolność, ale tylko w ściśle określonych granicach. Dychotomia cechuje też reakcje odbiorców – konserwatywni znajdują w tych obrazach potwierdzenie wyobrażeń, są jednak zszokowani skalą zjawiska, ci bardziej tolerancyjni, mile skalą zjawiska zaskoczeni, boleją nad faktem spychania wolności do podziemia.

W Polsce ciągle dominuje obraz homoseksualizmu jako zjawiska marginalnego, perwersyjnego, podziemnego. Jako środowiska, które swoim oddziaływaniem może zagrozić rozwojowi społeczeństwa, więc powinno być z życia tego społeczeństwa wykluczone. _Dark rooms_ są obrazem miejsca, do którego to środowisko zostaje zepchnięte. Dla jednych obraz ten jest potwierdzeniem stereotypowych przekonań, dla drugich przykrą rzeczywistością. Bo mimo wspominanych już kampanii na rzecz tolerancji inne to ciągle obce, które ze swoich praw może korzystać wyłącznie tam, gdzie nie sięga wzrok większości.


Konrad Pustoła
_Dark Rooms_
Bunkier Sztuki Kraków
Koordynacja: Beata Seweryn
Wystawa czynna do 11.04.2010