Chińczyk Henninga Mankella to książka wyjątkowa: bardzo współczesna, nieszablonowa konstrukcyjnie, a także zaskakująca. W kontekście tego, że nazwisko szwedzkiego pisarza kojarzone jest z kryminałami o Kurcie Wallanderze, można by powiedzieć, że ostatnia książka jest diametralnie inna od jego wcześniejszych dzieł. Co prawda znajdziemy w Chińczyku elementy dobrej powieści kryminalnej, sensacyjnej czy thrillera, ale jednak żadna gatunkowa klasyfikacja nie jest do końca adekwatna. Zresztą powiedzmy wprost: to książka niełatwa, którą dzięki nienagannemu stylowi Mankella czyta się wyśmienicie. Trudno wskazać innego pisarza wywodzącego się z kręgu kryminału, który w jednej książce zawarłby tak wyraźną analizę problemów współczesnego świata, a także prognozę kontaktów między Azją, Ameryką, Europą i Afryką. Mankell, od lat mieszkający jednocześnie w Szwecji i Mozambiku, w opowieściach o Wallanderze wielokrotnie ubolewał nad upadkiem szwedzkiej moralności i narastającą falą przestępstw. Tym razem jednak skonstruował prawdziwą „bombę” – powieść z dreszczykiem na 600 stron, napisaną z mocnym zacięciem publicystyczno-politycznym.

Główną bohaterką Chińczyka jest szwedzka sędzina Brigitta Roslin, wplątana w przedziwną, nieco nierealną historię okrutnego mordu popełnionego na mieszkańcach szwedzkiej wioski.
Tropiąc w pojedynkę sprawcę morderstwa kilkunastu staruszków, Szwedka spotyka na swojej drodze Hong i Ya Ru, chińskie rodzeństwo prowadzące ze sobą polityczną grę. W tle rodzinnych animozji kryje się chęć zemsty za zaznane przed wielu laty krzywdy i drastyczne metody załatwiania osobistych porachunków. Hong jest komunistyczną konserwatystką, w przeciwieństwie do brata ostro krytykuje projekt kolonizacji biednych krajów Afryki przez Chiny. Ya Ru to bezwzględny karierowicz, upatrujący w zaludnieniu chińskimi rolnikami krajów Trzeciego Świata szansy na zbudowanie z Chin imperialistycznego mocarstwa. Jednocześnie w jego poglądach i zachowaniach widać piętno nienawiści wobec całej kultury Zachodu, która przez lata traktowała Azjatów jak nieokrzesanych dzikusów: Europejczycy nigdy nie zaakceptowali faktu, że nie mogli zrozumieć naszego sposobu myślenia. (…) Proch, kompas, druk, wszystko to wywodzi się z Chin. Nawet w sztuce mierzenia czasu nie byliście pierwsi. (…) Nigdy nam tego nie wybaczycie. Dlatego nazywacie nas tajemniczymi i niepojętymi_, (s. 540).

Czy Mankell oskarża w swojej książce Chiny? Wizyta Brigitty Roslin w Pekinie ukazuje mechanizmy funkcjonowania chińskiego państwa nadzoru i manipulowania wizerunkiem Chińskiej Republiki Ludowej na potrzeby Zachodu. Kobieta trafia do innego świata, w którym czuje się mała, przerażona ogromem i przepychem. Szwedkę uderza chiński system prawny, bezwzględny, jednostronny, nieliczący się z prawami człowieka. Jednak z drugiej strony bohaterowie książki bez względu na narodowość upatrują w Mao Tse-Tsungu politycznego i duchowego wyzwoliciela Chin. Brigitta i jej przyjaciółka Karin z rozrzewnieniem wspominają studenckie czasy, kiedy z wypiekami na twarzy zaczytywały się Czerwoną książeczką. Poza tym Mankell nie tyle piętnuje, co przewiduje wzrost znaczenia Chin w dziejach współczesnego świata i uwrażliwia na to zjawisko. Karin mówi przyjaciółce: Cokolwiek jednak o nich myślimy, musimy z szacunkiem słuchać tego, co mają do powiedzenia. Tylko idiota będzie dziś myślał, że to, co się tam dzieje, nie oddziałuje na naszą przyszłość. Gdybym miała teraz małe dzieci, postarałbym się dla nich o chińską opiekunkę, żeby uczyły się języka, (s. 526).

Ostatniej książki Henninga Mankella nie da się czytać bez podstawowej znajomości najnowszej historii Chin, a kto jej nie miał przed lekturą, zapewne będzie chciał uzupełnić braki po zgłębieniu Chińczyka. Szwedzki pisarz napisał powieść, która ma budzić z letargu, niepokoić i zwracać uwagę na wielkie wschodnioazjatyckie państwo. Co więcej, Mankell, czyniąc sędzię główną postacią akcji, ukazuje zawikłaną drogę wiodącą do prawdy i sprawiedliwości (niekiedy zupełnie niemożliwej do wymierzenia). Mimo wszystko w Chińczyku, jak w dobrym kryminale, świat ostatecznie wraca do normy. Pod spodem kryje się jednak pewien niepokój, którego nie niweluje dotarcie do zatajonych faktów.

Polityczny thriller, kryminał, sensacja z elementami powieści obyczajowej (motyw relacji Brigitty i jej męża) – jakkolwiek nie określimy Chińczyka Henninga Mankella, jest to książka ważna i ciekawa, frapująca i zapadająca w pamięć. To przykład na to, jak literatura pozornie jeszcze kryminalna zmienia swe oblicze, stając się istotnym komentarzem do współczesnej rzeczywistości.


Chińczyk
Henning Mankell
Wydawnictwo: W.A.B., 2009