Ilość prac prezentowanych w krakowskiej galerii jest imponująca. Na obejrzenie wszystkich filmów przeznaczyć trzeba co najmniej trzy godziny. Ta obfitość byłaby niewątpliwym plusem ekspozycji, gdyby nie brak miejsc do siedzenia, konieczność oglądania prac z dziwnej odległości (zbyt krótkie kable do słuchawek) i od środka (brak możliwości przewijania).Te, wydawałoby się śmieszne niedociągnięcia techniczne, zniechęcają do obejrzenia wystawy w całości, zmuszając widza do odkrywania _Ukrytej dekady_ partiami lub do zapoznania się z jej dorobkiem w innych okolicznościach. Miejmy nadzieję, że organizatorzy projektu, oprócz kolekcjonowania i opracowywania dzieł, zatroszczą się również o wypracowanie sposobów ich prezentacji, odpowiadających możliwościom percepcyjnym widza.
Trudno dostrzec linię, wzdłuż której rozwija się muzealna opowieść o ukrytej dekadzie . Kurator Piotr Krajewski aranżuje ekspozycję, tworząc zespoły prac, połączone jednolitym wątkiem tematycznym. Grupy koncentrują się wokół problematyki eksploracji medium, rejestracji i dokumentacji, sensualizmu i estetyzacji.
Wystawę otwiera szereg prac analizujących wideo jako nowe medium, poszerzające zakres wypowiedzi artystycznej. Najsilniejszy akcent tej grupy stanowi _Kino to potęga_ Józefa Robakowskiego. Artysta, do połowy obnażony, wykrzykuje hasła socjalistycznej propagandy, gestykulując przy tym przedmiotami (wiertarką, kurczakiem, papierem toaletowym), których charakter kontrastuje z treścią recytowanych formuł.
Kolejna grupa, to prace wykorzystujące wideo do rejestracji naturalnych procesów. Filmy Zygmunta Rytki _Obiekty chwilowe_, Witolda Czerwonki _Wideo – lustro sentymentalne_ i Piotra Wyrzykowskiego _Beta Nassau_ skoncentrowane na sensualnych aspektach rzeczywistości, stanowią rodzaj wideo – malarstwa.
Spójną część ekspozycji tworzą rejestracje happeningów i performance’ów artystów tj. Wspólnota Leeeżeć _Zamknonć Mandelę_, _Taxi_, _Leeeżenie trupem czyli testowanie teorii cudu_, Anna Jaszczyn _W miasto_ czy Jacek Niegoda _Kontestator_. Akcje rejestrowane na taśmach to interwencje w przestrzeni miejskiej, w groteskowy sposób ośmieszające społeczne konwenanse, prowokujące przechodniów do interakcji.
Wystawę zamyka grupa prac reprezentujących nurt tzw. sztuki krytycznej, _Jak tresuje się dziewczynki_ Zbigniewa Libery, _Piramida zwierząt_ Katarzyny Kozyry czy _Onone: A World after The World_ Alicji Żebrowskiej. Ostatnie filmy, zestawione z _Kino to potęga_ pozwalają na wysnucie wniosku o klamrowej aranżacji ekspozycji, której początkiem i końcem jest wizerunek wideo jako środka szybkiego reagowania, pozwalającego na celne, natychmiastowe komentowanie codzienności, jako medium demokratycznego, ogólnodostępnego, zapewniającego możliwość konkretnego przekazu artystycznego.
Jak deklarują organizatorzy, wystawa jest zaproszeniem do dyskusji nad historią polskiej sztuki wideo. Równocześnie sami, poprzez wyodrębnienie okresu 1985 – 1995 i nadanie mu miana „ukrytego”, zabierają głos w tej debacie. Wyznaczone przez nich granice symetryczne ujmują cezurę roku ‘89. Pierwsze pięć lat to czarno–biała sztuka, tworzona w czarno-białej rzeczywistości. W tym okresie kamera wideo i magnetowid były luksusowymi towarami, w posiadanie których można było wejść jedynie na skutek skomplikowanych operacji związanych z wyjazdem za granicę lub zakupami w ojczystym kraju za zagraniczną walutę. Polska nie prowadziła importu kamer wideo, a rodzime próby ich produkcji dawały niezadowalające efekty. Charakterystyczne dla tego okresu było odcięcie się artystów od kontrolowanych przez państwo instytucji sztuki, działanie w ramach tzw. drugiego obiegu, którego istotą była prywatność i zindywidualizowany bunt wobec społecznej polityki. Paradoksalnie niedoskonałości techniczne wideo stały się idealnym językiem artykułowania tego buntu, pozwalającym na obnażenie absurdów schyłku komunizmu.
Lata ‘90 przynoszą wolność, kulturę masową i nowe pokolenie artystów. Wtedy pojawia się szerzej amatorska twórczość wideo, na scenę wstępują Mirosław Emil Koch, Jan Brzuszek, Grzegorz Zygier, Krzysztof Skarbek, sięgający po technikę VHS i wykorzystujący ją do rejestracji nienarracyjnych kompozycji opartych o elementy performance’u. Lata 1990-95 to okres nasycania rynku dobrami konsumpcyjnymi, wideo z towaru luksusowego staje się ogólnie dostępnym gadżetem, podstawowym narzędziem rejestracji rodzinnych rytuałów.
Pośrodku znajduje się rok ‘89, który oprócz przemian społeczno – politycznych, przyniósł istotne dla wideoartu przemiany na polu kultury. Wtedy narodziły się dwie cykliczne imprezy, ważne dla promowania sztuki nowych mediów w Polsce – Biennale WRO we Wrocławiu (1989) i lubelski Videokont (1990). Pojawiły się zmiany w szkolnictwie artystycznym, wprowadzające intermedia do programów nauczania. Polski wideo art w ciągu ukrytej dekady przeszedł drogę od niszowej dziedziny do pełnoprawnej gałęzi artystycznej ekspresji.
_Ukryta dekada_ nie jest krótkim kursem historii wideo artu. Jest prezentacją w dużej mierze chaotyczną, sprawiająca wrażenie wizualnej powodzi. Jednak taka forma prezentacji wynika z materii samej sztuki. Wideo posiada możliwości wyrazu charakterystyczne dla innych mediów. Przejmuje formy ekspresji z muzyki, filmu, sztuk plastycznych, performance’u i teatru. Ta polifoniczność skłania do rezygnacji ze sztywnych kategorii, zarówno w mówieniu o wideo, jak i w jej prezentowaniu. Skłania do porzucenia podobieństw na rzecz różnic, a co za tym idzie przejścia od generalizacji do jednostkowego ujęcia dzieła. Jeśli tylko starczy nam chęci i cierpliwości by zmierzyć się z tym wizualnym chaosem, odkryjemy naprawdę istotną dekadę polskiej sztuki.
_Ukryta Dekada. Polska sztuka wideo 1985 – 95_
Galeria Sztuki Współczesnej Bunkier Sztuki, Kraków
wystawa czynna do 14 lutego 2010
Kurator: Piotr Krajewski
« powrót