Bartek Konopka chciał opowiedzieć o losach ludzi, których podzielił mur berliński. I udało mu się. W jego 52 minutowym filmie widzimy, jak ów mur był budowany, jego istnienie i upadek. Reżyser wprowadza elementy dokumentalne, zdjęcia, ale także wypowiedzi współczesnych Niemców. I wszystko mogłoby stać się klasycznym dokumentem z elementami archiwalnymi, pokazanym po bożemu. Jednak Konopka przedstawił nam historię Niemiec w zupełnie inny sposób – z punktu widzenia królików.
Od pierwszych ujęć, gdy widzimy w zbliżeniu pyszczek królika, możemy zastanawiać się, czy będziemy mieć do czynienia z filmem przyrodniczym. Do tego dochodzi jeszcze komentarz czytany przez Krystynę Czubównę – główną telewizyjną lektorkę filmowych opowiadań o zwierzętach i naturze. I tutaj już zaczyna się gra z konwencją. Bez wątpienia oglądamy film dokumentalny, opowiadający konkretną historię z życia Niemiec za czasów muru berlińskiego, jednak o dziwo, to nie mur i nie ludzie wychodzą na pierwszy plan. Cała historia pokazana jest właśnie z perspektywy tego małego zwierzątka (chociaż jak dowiadujemy się z animacji Plucińskiej, wcale nie takiego małego). Spoglądamy na Berlin i Niemców oczyma królików, które zamknięte są w pasie zieleni oddzielającym dwa mury. Na początku zdezorientowane, później przyzwyczajone do otoczenia, po zburzeniu muru znowu nieogarniające sytuacji. Tak jak ludzie obserwują króliki – bądź co bądź jest to ewenement, powstał bowiem swego rodzaju rezerwat – tak one dokładnie przyglądają się swoim obserwatorom.
Film, oprócz spokojnego głosu Krystyny Czubówny, opatrzony jest komentarzem Niemców żyjących teraz w Berlinie. Nie mówią oni jednak o historii swojego kraju, o sprawie muru berlińskiego, tylko właśnie o królikach, wszystko kręci się wokół nich. Było ich na tyle dużo, że zwracały uwagę niemal każdego – nic więc dziwnego, że zainteresował się nimi również Bartek Konopka (a tak naprawdę jego opiekun artystyczny, Marcel Łoziński, który podsunął pomysł reżyserowi). Wykorzystując króliki zrobił film o berlińczykach, żyjących w czasach podziału ich miasta. Te urocze zwierzątka, zamknięte między murami, stały się metaforą społeczeństwa, które musi zmierzyć się z zaistniałą sytuacją, nauczyć się życia w nowych warunkach. Metafora może i łatwa do odgadnięcia, w końcu widz podejrzewa, że nie ogląda tylko filmu przyrodniczego o życiu królików, ale dzięki niej dokument Konopki staje się ciekawą formą opowiadania, zupełnie niespotykaną w polskim kinie.
Po seansie Konopki w kinach wyświetlana jest animacja Izabeli Plucińskiej _Esterhazy_, na podstawie książki pod tym samym tytułem, autorstwa Irene Dische i Hansa Magnusa Enzensbergera. Dopełnia ona obraz _Królik po berlińsku_, ale sama w sobie również jest bardzo ciekawym dziełem – zarówno pod względem plastycznym, jak i opowiadania. Zrobiona na kształt bajki dotyka tego samego problemu, ale w zupełnie niedokumentalny sposób.
Historia małego austriackiego króliczka o imieniu Esterhazy, który wyrusza do Berlina – bo legendy o dużej ilości królików dochodzą nawet do Wiednia – w celu poszukiwania dużej małżonki i przedłużenia swojego rodu urzeka ciepłem. Zanim główny bohater połączy się ze swoją ukochaną, którą o dziwo spotka w sklepie zoologicznym, a nie za murem berlińskim, spotykają go, jak to w bajkach bywa, przeróżne przygody. Zaskakujące, że przemieszczając się z miejsca do miejsca, bez problemu porozumiewa się z ludźmi, na dodatek odznacza się inteligencją. Z jednej strony śledzimy jego osobiste przygody w Berlinie, z drugiej – historię roku 1989, przedstawioną w animowany sposób.
Plucińska zadbała o to, by jej animacja zapadła w pamięć. Postaci przykuwają swoim wyglądem, ale także głosem – zaangażowano do tego najlepszych polskich aktorów – m.in. Macieja Stuhra, Marię Peszek, Wiktora Zborowskiego, Borysa Szyca. Reżyserce zależało też, by berlińskie plenery zostały przedstawione w jak najbardziej naturalny sposób (na tyle, na ile jest to możliwe w animowanym poklatkowo filmie), co dodaje nieco dokumentalnego charakteru i sprawia, że historia Niemiec jest nieustannie obecna podczas opowiadania – jest tłem, ale bardzo wyraźnym.
W rocznicę obalenia muru berlińskiego dostajemy dwa filmy opowiadające o tym wydarzeniu. Dzieła te wydają się być zupełnie inne – jeden to dokument formą przypominający film przyrodniczy, drugi jest animowaną bajką, na pierwszy rzut oka przeznaczoną dla dzieci. Jednak obydwa obrazy łączy jeden element – historia podziału Berlina, opowiedziana z punktu widzenia (_Królik po berlińsku_) oraz poprzez losy (_Esterhazy_) królików. Konopka i Plucińska użyli metafory, by przedstawić niełatwe losy społeczeństwa niemieckiego, konieczność przystosowania się do zaistniałej sytuacji, chwilę wyzwolenia (która w filmie Konopki nie okazuje się całkowitym szczęściem, w odróżnieniu do animacji Plucińskiej, gdzie jednak zwycięża „spokój i spełnienie marzeń”). Dzięki temu filmy te nie są jedynie historycznym obrazem, opiewającym zniesienie podziałów.
Możemy zastanawiać się, dlaczego dwóch twórców wybrało za motyw przewodni właśnie króliki. Sam fakt, że tyle tych zwierzątek znalazło się w pasie między dwoma murami jest interesującą historią, dającą wiele możliwości do ułożenia ciekawej historii. Może reżyserzy uznali, że jeśli te śliczne stworzenia staną się głównymi bohaterami, ciężko będzie źle zareagować na ich dzieła? Niezależnie od tego, co popchnęło Bartka Konopkę i Izabelę Plucińską do stworzenia swoich filmów, te królicze historie z pewnością odświeżą nam znane już fakty i pozostawią w pamięci trochę inny obraz tych wydarzeń.
_Królik po berlińsku_
reżyseria Bartosz Konopka
scenariusz Bartosz Konopka , Piotr Rosołowski
zdjęcia Piotr Rosołowski
muzyka Maciej Cieślak
kraj: Niemcy, Polska
rok:2009
czas trwania: 52
premiera: 04.12.2009 (Polska), 24.12.2009 (Świat)
Film Polski
_Esterhazy_
reżyseria: Izabela Plucińska
scenariusz: Izabela Plucińska, Anna Jadowska (na podstawie książki _Esterhazy_ Irene Dische i Hansa Magnusa Enzensbergera)
zdjęcia: Izabela Plucińska, Bernatette Paassen
animacja postaci: Izabela Plucińska, Agata Rojek
muzyka: Max Knoth
kraj: Polska, Niemcy
rok: 2009
czas trwania: 25 min
premiera: 4.12. 2009 (Polska)
Film Polski
« powrót