Adam Andrzej Fuss: Wasza październikowa wystawa "Polscy malarze, polskie obrazy" pokazywana w Starterze to rodzaj malarskiego pojedynku?

Jakub Czyszczoń: Pomysł na wystawę powstał wspólnie w Zielonej Górze i raczej nie traktowałbym tego jako pojedynek, myślę, że jesteśmy po tej samej stronie jak na chwilę obecną, zmagamy się z podobnymi historiami.

Piotr Łakomy: Projekt powstał, ponieważ znaleźliśmy się w tym samym czasie w podobnej sytuacji.




Michał Lasota tak pisał o waszej ex pozycji – „(…)poszukują własnego miejsca w przytłaczającym dziedzictwie historii malarstwa. Patrzą w skondensowany do przestrzeni jednej książki nawał wątków, technik, nazwisk, strumień wieków. Raz pochylają się nad nim z uwagą, raz umykają w bezpieczną niszę, a czasami przysypani lawiną wyciągają w górę palec ponad powierzchnię, pokazując gdzie są i co o tym myślą…”
Myślisz, że nadal musicie powtarzać te pytania - skąd jesteśmy i dlaczego robimy to, co robimy?


J.C.. Nie chodzi o to, że mamy jakieś problemy z tożsamością. (śmiech)
Bardziej chodzi o wyrażenie własnej opinii, własnego zdania na ten temat .




Co pokazujecie tym razem ?

P.Ł. Pokazujemy głównie malarstwo wsparte kolażem, użyliśmy także stołu, podestu, drewnianych ram, takich zabiegów muzealnych. Wystawie towarzyszy także drobne wydawnictwo, w którym znajdują się reprodukcje prac, które są częścią projektu a których nie pokazaliśmy na wystawie.


J.C. Folder jest ważnym dopełnieniem projektu.




Wokół jakiej problematyki krążą wasze działania?

J.C. Nawiązania w pracach dotyczą kilku moich inspiracji, jest Velazques, Holbein, Poussin czarno-białe reprodukcje portretów, znalezione fotografie, jest pewna skłonność do abstrakcyjnego malarstwa i opowiadania zagadek.

P.Ł. Tematy, które podejmuję głównie zaczerpnięte są z książek o historii sztuki, prace to niejako próba skrzywienia pewnych faktów, przekazania błędnych informacji w oparciu o niedoczytane teksty, szybko przewertowane książki, wykorzystanie braku wiedzy, niedopowiedzeń jako atutu.
Pokazałem również jedną prace, która co prawda inspirowana jest francuskim artystą, jednak traktuje o obecnej sytuacji w Polsce, nosi podtytuł „rzeźba surrealistyczna”.




Co jest właściwym tematem wystawy?

P.Ł. Tak naprawdę tytuł wystawy to także tytuł jednej z książek do historii sztuki, z czaro-białymi reprodukcjami, w moim przypadku prace wchodzą w dialog z polskimi dziełami i artystami.

J.C. Tytuł nawiązuje do pewnej tradycji malarskiej, w której siłą rzeczy się znajdujemy. Tytuł udowodnił też to, jak bardzo są to nacechowane słowa (polskość i malarstwo), rozmaici ludzie na wystawie wciąż o to pytali, niektórzy nie potrafili połączyć jednego z drugim bo nie widzieli dosłownie „polskich obrazków” - sklepów "Społem", przemalowanych starych fotografii, biało-czerwonych flag, takich rzeczy…




Ten temat jest wbrew pozorom nadal wysoce aktualny. Ta "polskość" jest widoczna w dzisiejszym obrazie malarskim, w tym co możemy oglądać w rodzimych galeriach ?

J.C. Można pokusić się o opinię, że widać to, czego brakuje i to właśnie odróżnia tę polskość. A brakuje otwarcia na zjawiska, które są obecne w Europie czy na świecie. Kiedy coś pojawia się w Polsce to zawsze znajdzie się odpowiednie porównanie do artysty polskiego, który „zrobił to wcześniej”, zamyka się od razu całą sprawę w kontekście lokalnym.

P.Ł. W malarstwie nie ale pod powiekami patos…




Pamiętasz jeszcze albumy z czarno-białym Cezanne’m? I dysonans między reprodukcją i opisującym ją tekstem?

J.C.. Dla mnie (myślę, że dla nas obu) jest to naprawdę istotny wątek. Cała masa reprodukcji w wydaniu czarno-białym w latach edukacji artystycznej jest naprawdę fenomenem, mi to mocno utkwiło w głowie. Jest to w pewien sposób groteskowe, takie oświecanie i okłamywanie jednocześnie.

P.Ł. To rzeczywiście ciekawa rzecz. Myślę, że to może i dobry sposób na przekazanie wiedzy o malarstwie kolejnym pokoleniom.




Jak odbierasz prace Piotrka?

J. C. Mamy podobne zainteresowania, podobne rzeczy się nam podobają, są podobne punkty wyjścia, jednak jak zaczyna się praca, to każdy jest z nią sam na sam, każdy wypracowuje sobie własny rytm i tempo pracy własnej rutyny.

Zamierzacie kontynuować współpracę?

P.Ł. Na pewno tak i na pewno nie. (smiech)




Wystawę Jakub Czyszczoń & Piotr Łakomy - POLSCY MALARZE POLSKIE OBRAZY, można było oglądać od 02 do 12 października 2009 w poznańskiej Galerii STARTER.








« powrót