Drugie pytanie pojawia się zaraz po przeczytaniu spisu treści – pytanie o kryterium doboru autorów. Białoszewski i Dzikowski, Różewicz i Drotkiewicz, Janko i Klimko – to dość odważne posunięcie: połączyć na przestrzeni dość niewielkiej, więc z założenia wybiórczej, książki „starych mistrzów”, którzy już przeszli do historii literatury polskiej; prozaików średniego pokolenia, którzy są uznani i mają ugruntowaną pozycję na współczesnym parnasie; i w końcu autorów młodych, nawet bardzo młodych, jeszcze przed debiutem. Posunięcie ryzykowne, ale trafione – prowokujące pytania o to, czy wiek piszącego, a co za tym idzie przynależność pokoleniowa i rzeczywistość społeczna, która go ukształtowała, mają wpływ na literacki obraz mężczyzny, czy da się zauważyć jakąś istotą zmianę w postrzeganiu mężczyzny, męskości, męskiej roli. Podobne pytania generuje płeć autorów – czym różnią się mężczyźni opisani przez mężczyzn od mężczyzn opisanych przez kobiety? Przy takiej lekturze, biorącej pod uwagę płeć autorów, od razu nasuwa się spostrzeżenie, że w większości opowiadań mężczyźni zostali potraktowani z ironią, ale o ile w opowiadaniach pisanych przez mężczyzn jest to ironia ciepła, dobroduszna – mężczyźni są wiecznymi chłopcami, przegrani, ale heroiczni, śmieszni, ale nie żałośni – o tyle w opowiadaniach pisanych przez kobiety jest to ironia cięta, złośliwa, dyskredytująca płeć przeciwną. Mężczyźni wykreowani przez kobiety są niewystarczający, nie tacy, jacy być powinni – autorki bardziej niż autorzy eksploatują stereotyp „męskiego mężczyzny” i pokazują jako antywzór (zwłaszcza opowiadania Małgorzaty Rejmer i Hanny Samson).


Ale jest też druga strona medalu: w prawie wszystkich opowiadaniach pojawiają się kobiety i to zazwyczaj nie jako postaci marginalne, ale znacząco wpływające na opisywanych mężczyzn – i tu pojawia się kolejne pytanie: jaki rysuje się obraz kobiet w opowiadaniach o mężczyznach? Podobne poziomy opisu antologii można mnożyć, bo tak skonstruowana książka skłania do porównań, wyszukiwania różnic i podobieństw oraz miejsc wspólnych, wbrew pozorom dość licznych pomimo całego zróżnicowania opowiadań: od sposobów konstruowania bohaterów począwszy, przez formę literacką i stylistykę, na poziomie opowiadań skończywszy.

Autorki zbioru, jak same przyznają, wyszły z założenia, że _Projekt mężczyzna_ będzie nie tylko antologią literacką, ale także „bytem społecznym”, co więcej, że stanie się _przyczynkiem do dyskusji na temat naszych ról społecznych_. Choć ta deklaracja zabrzmiała dla mnie podejrzanie, zasugerowała jakąś tezę odgórnie projektującą _Projekt_, po przeczytaniu całości stało się dla mnie oczywiste, że takiej tezy na szczęście w książce nie ma. Jednak tej antologii nie da się czytać wyłącznie z nastawieniem literackim. Dużo ważniejsze niż poszczególne opowiadania i ich wartości artystyczne jest to, co się dzieje między nimi – w tym sensie, jako literackie odzwierciedlenie postrzegania mężczyzny z różnych punktów widzenia, _Projekt mężczyzna_ jest „bytem społecznym”. Ale czy może zapoczątkować jakiś ferment i nadać nowy kierunek debacie na temat ról społecznych? Wydaje się, że nie bardzo, ponieważ antologia jest bardziej opisem dzisiejszych wariantów mężczyzny niż projektowaniem jego nowej roli społecznej, a poruszone w opowiadaniach problemy są znane i już dawno przedyskutowane. Cenniejsza jest zatem jako przedmiot badań literackich obrazów kwestii społecznej niż jako ważny głos na temat tej kwestii. Przyczynkiem do dyskusji może natomiast stać się to, czego w _Projekcie_ nie ma: na przykład brak pozytywnego wizerunku mężczyzny czy też mężczyzny przyjmującego role kobiece. Nieobecny jest również problem trudności ze zdefiniowaniem własnej płci lub orientacji seksualnej. Poza opowiadaniem Mirona Białoszewskiego i opisem stosunku erotycznego mężczyzny z duchem innego mężczyzny w opowiadaniu Huberta Klimko-Dobrzanieckiego temat homoseksualizmu się nie pojawia, choć wydawałoby się, że dziś jest dużo istotniejszy niż za czasów Białoszewskiego.

Damian Gajda swojej recenzji _Projektu mężczyzna_ nadał tytuł _Portrety literackie trutni_, nawiązując tym samym do wydanej w tym roku książki Agnieszki Drotkiewicz i Anny Dziewit _Teoria trutnia i inne_, będącej zbiorem wywiadów z mężczyznami. Znamienne wydaje się nawet nie to, że książki te ukazały się w podobnym czasie, lecz to, że obydwie zostały przygotowane przez kobiety. I to jest ostatnie pytanie, które chcę zadać (a sam fakt, że po przeczytaniu antologii urodziło się ich aż tyle, o czymś świadczy): dlaczego tematem mężczyzn interesują się kobiety, nie mężczyźni? Temat kobiet i zainteresowanie kobietami wypromowały kobiety, rolę propagatorek tematu mężczyzny przyjęły również kobiety. To jest dopiero ciekawa kwestia społeczna.


"_Projekt mężczyzna_":http://splot.art.pl/e-splot/311/pierwszy-ksiazkowy-delikates-projekt-mezczyzna
("fragment":http://splot.art.pl/e-splot/420/czytaj-fragment-ksiazki-projekt-mezczyzna)
Projekt okładki: Maciej Sieńczyk
Delikatesy, Centrum Kultury Zamek we Wrocławiu
2009


Książka dostępna w dobrej cenie tu: "SPLOT_SKLEP":http://www.allegro.pl/item804399574_projekt_mezczyzna_nowosc.html









« powrót