Płyta „Rimbaud” jest wynikiem współpracy kompozytora i producenta muzyki elektroakustycznej Michała Jacaszka, saksofonisty Mikołaja Trzaski, współzałożyciela legendarnej grupy „Miłość”, oraz wokalisty i poety Tomasza Budzyńskiego (Armia). Wspólną artystyczną płaszczyzną stała się dla nich poezja francuskiego poety Artura Rimbauda, która jest kluczem do całego przedsięwzięcia i zarazem jego motywem przewodnim. Choć każdy z muzyków teoretycznie pochodzi z innego świata, to udało się im nagrać album bardzo spójny i przemyślany, choć od razu trzeba zaznaczyć, że nie jest to łatwa muzyka.



Już pierwszy utwór „Armata” nie pozostawia złudzeń z czym mamy tu do czynienia.
Utwory oparte są na mocnych, noisowych, elektronicznych podkładach Jacaszka, który z tak drapieżnej strony jako muzyk dał się poznać chyba pierwszy raz… W połączeniu z free- jazzowymi partiami saksofonu i klarnetu Mikołaja Trzaski stanowią energiczne i niepojące tło dla wokaliz Tomasza Budzyńskiego, który recytuje, a raczej wykrzykuje, wiersze francuskiego poety. Robi to jednak w taki sposób, że jego głos staje się osobnym instrumentem.  Świetnie słychać to m.in. w transowym „Potopie” czy industrialnym wręcz „Fetes de la faim”, w którym Tomasz Budzyński śpiewa i recytuje po francusku. Nieco delikatniej przedstawiają się kolejne utwory np. „Matinee d’ivresse” czy „Enfance”, które swoim klimatem kojarzą się z muzykę teatralną. Pod koniec płyty czeka nas jeszcze jedno mocne uderzenie – pełne brudu i hałaśliwych improwizacji „Jesteście fałszywymi murzynami”. Wszystkie te pozornie różne części jak puzzle składają się w jedną harmonijną całość, którą już teraz można zaliczyć do  najciekawszych płyt ostatnich miesięcy, a wkrótce pewnie też roku.

Rimbaud – Rimbaud
Gusstaff Records 2015