Czterdzieści lat kończy właśnie Zosia – bohaterka nowego filmu Juliusza Machulskiego – i urodzinowa melancholia dosięga ją z całą mocą. Choć wiedzie szczęśliwe życie, a najbliżsi starają się umilić ten nieprzyjemny dzień, Zosia nie może przestać roztrząsać popełnionych w przeszłości błędów. W duchu marzy, by cofnąć się w czasie o kilkanaście lat i wszystko naprawić. Jednak gdy nieoczekiwanie życzenie się spełnia i bohaterka budzi się w 1987 roku u boku pierwszego męża, jej postawa ma niewiele wspólnego z zachwytem. Uświadamia sobie, że oto właśnie utraciła lwią część swego życiowego dorobku, którego wartości nie potrafiła wcześniej docenić, a możliwość uniknięcia życiowych pomyłek stanowi zaledwie szansę rekompensaty, bez żadnych gwarancji. Z tym większą energią, otrząsnąwszy się z pierwszego szoku, rozpoczyna bezpardonową walkę o swoje szczęście.

Przeniesienie w czasie to dość karkołomny chwyt fabularny jak na komedię romantyczną, lecz u Machulskiego znajduje on uzasadnienie. Jeśli się bowiem przyjrzeć światu przedstawionemu w filmie, można zauważyć, że jest on podejrzanie spolaryzowany.
Ukochana babcia bohaterki to istny anioł, podczas gdy zołzowatość miłosnej rywalki (w tej roli Maja Ostaszewska, kradnąca każdą scenę, w której się pojawia) bije wszelkie rekordy. Obecny mąż Zosi to jednocześnie jej ideał, zaś poprzedni jawi się jako karykaturalny relikt PRL-u, który jak na zawołanie, w najodpowiedniejszym momencie, wpada do rowu w scenie rodem ze slapsticku; na dokładkę córka woli przyszywanego tatusia od biologicznego. Te i podobne przykłady wskazują, że świat pokazywany przez kamerę nie jest zupełnie obiektywny, lecz taki, jakim postrzega go bohaterka. Dlatego podróż w czasie można potraktować jako spojrzenie wstecz czterdziestoletniej kobiety, krytycznie oceniającej lata swojej młodości, a alternatywną wersję życia jako fantazję (ze względu na symetryczną budowę dzieła, zarówno „lepszą” jak i „gorszą” wersję można przyjąć za wymyśloną).

_Ile waży koń trojański?_ przypomina również fakt uporczywie przez polską kinematografię pomijany: jeszcze dwadzieścia lat temu Polacy żyli w osobliwym kraju, zwanym PRL. Machulski nie boi się zwrócić uwagi widzów na tamte czasy, lecz nie wybrał dla siebie roli kustosza, oprowadzającego ciekawskich po skansenie. Polska schyłku socjalizmu jest w filmie logicznym tłem wydarzeń, na ten okres przypadała wszak młodość obecnego średniego pokolenia Polaków. Stylizacja na późne lata 80. udała się autorom wyśmienicie, jest spójna i pełna szczegółów, nie rzucając się przy tym nachalnie w oczy. Niestety na tym właśnie polu leży też największe rozczarowanie związane z filmem: poczucie humoru – a przecież nasz kraj miał być najweselszym z socjalistycznych baraków. Przykładów jak doskonale można zażartować z obalonego systemu, dostarczają choćby takie dzieła, jak _Good Bye, Lenin!_ (2003) czy _Ucieczka z kina ‘Wolność_ (1991). Tymczasem Ile waży koń trojański? męczy widza mało zabawnymi scenami, w których Zosia zapomina o cofnięciu się w czasie – raz próbuje zapłacić za obiad kartą kredytową, kiedy indziej obiecuje zadzwonić na komórkę itd. Sytuację poniekąd ratuje porównanie bohaterów w ich dwudziestych i czterdziestych latach życia, obserwacja jak i czy w ogóle zmienili się przez okres transformacji ustrojowej.

Przyjemnością dla kinomana jest obejrzenie polskiej komedii romantycznej, która oferuje coś więcej niż wyświechtany schemat fabularny i telenowelowe aktorstwo. Miłe jest również oglądanie takiego filmu w wypełnionej widzami sali kinowej. Choć pragnęłoby się znaleźć w dziele Machulskiego więcej inteligentnej ironii i bystrych obserwacji, komentujących nie tylko poprzedni system, ale też ten obecny, to _Ile waży koń trojański?_ udowadnia jednak, że i na naszym podwórku możne powstać film gatunkowy, aspirujący do bycia czymś więcej niż tylko miłym zwieńczeniem wizyty w galerii handlowej.


----
Ile waży koń trojański?
reżyseria: Juliusz Machulski
scenariusz: Juliusz Machulski
obsada: Ilona Ostrowska, Maciej Marczewski, Robert Więckiewicz, Danuta Szaflarska, Maja Ostaszewska
Polska
rok produkcji: 2008
premiera: 26.12.2008
Monolith