Architektura jest zawsze odbiciem ludzkich potrzeb i tęsknot. Uwidacznia nam to, co w mieście rzeczywiście się dzieje (Jarosław Trybuś)

W 1912 r. w Krakowie odbyła się „Wystawa architektury i wnętrz w otoczeniu ogrodowem”. Jej twórcy, zafascynowani ideą miasta-ogrodu, zaproponowali i zbudowali idealną przestrzeń do życia, przestrzeń utopijnego miasta. Częściowo na terenie dzisiejszego Parku Jordana stanęły m.in. pawilony przedstawiające w skali 1:1 dworek podmiejski oraz domy dla robotnika, rzemieślnika i włościanina. Były to cztery modelowe miejsca zamieszkania dla różnych grup społecznych. Inicjatorom tego, nie da się ukryć, dydaktycznego przedsięwzięcia towarzyszyło głębokie przekonanie o integralnym myśleniu artystycznym i społecznym w koncepcja rozwoju miasta. To historyczne wydarzenie sprzed stu lat stanowiło punkt wyjścia do powstania wystawy architektonicznej, która ma obecnie miejsce w Muzeum Narodowym w Krakowie. Autorzy ekspozycji stawiają pytania o aktualny stan architektury w naszym kraju oraz o kondycję polskich miast. Jako egzemplum rozważany jest tu przypadek Krakowa. Do 10 lutego w Gmachu Głównym możemy oglądać „Za-mieszkanie 2012. Miasto ogrodów, miasto ogrodzeń”.

Wystawa ta, oprócz części historycznej, przypominającej pokaz z 1912 r., przedstawia sytuację „za-mieszkania” we współczesnym mieście. W tematykę ekspozycji wprowadza już sama jej aranżacja, dzieło zespołu architektonicznego Medusa Group. Podłogi sal wystawienniczych wyłożone są płytami OSB. Przestrzeń natomiast podzielona została przegrodami skonstruowanymi z profili służących do montowania płyt kartonowo-gipsowych. Materiały te, wszystkim dobrze znane, nieodparcie nasuwają na myśl bylejakość współczesnego budownictwa. Autorzy wystawy w Muzeum Narodowym pokazują 6 przykładowych sposobów mieszkania. Zderzają ze sobą skrajne rozwiązania architektoniczne i związane z nimi problemy urbanistyczne oraz społeczne. Są to: zgentryfikowana kamienica w centrum miasta, blokowisko, osiedle zamknięte, rezydencja pod miastem, dom na przedmieściu oraz mieszkanie socjalne. Widz przechadza się pomiędzy modelami dawnych oraz współczesnych budynków mieszkaniowych wykonanych w skali 1:25.
Może zajrzeć do ich środka, „podejrzeć” wystrój wnętrz. Każdy przykład dopełniają wiszące na ścianach zdjęcia wykonane na foliach banerowych (kolejnym materiale, który towarzyszy nam na co dzień w przestrzeni miejskiej). Przedstawiają one widoki różnych dzielnic i okolic Krakowa. Ważnym elementem wystawy są również fotografie widoków z okien z poszczególnych miejsc zamieszkania. To część ekspozycji zmuszająca odbiorcę do odpowiedzi na pytanie o to, co widzimy wokół naszych domów. Czy otacza je częściej ogród czy ogrodzenie? Czego tak naprawdę oczekujemy od miejsca, w którym mieszkamy lub o którym marzymy? A to dopiero początek zagadnień, które stawia przed nami „Za-mieszkanie 2012” – wystawa nie tyle architektoniczna, co raczej podejmująca zagadnienie społecznego wymiaru przestrzeni.

Kiedy zastanawiamy się czym jest współczesne miasto, to większość z nas chciałaby widzieć je jako terytorium otwarte, dostępne dla każdego, w pełni kolektywne. W 1996 r. Rosalyn Deutsche opublikowała interesujący esej pt. Agorafobia.1 Amerykańska historyk i krytyk sztuki zauważa, iż mimo zwyczajowego postrzegania sfery publicznej jako wolnej od podziałów, „przestrzeń miejska jest produktem konfliktu”. Definiuje ona tytułową „agorafobię” jako lęk przed rzeczywistością, przed niedemokratyczną przestrzenią miejską. Przyczyny tego zjawiska tkwią w niewygodnym, ale niezaprzeczalnym stanie rzeczy prowadzącym do zaakceptowania podziałów, nierówności i wykluczenia. Wystawa w Muzeum Narodowym wskazuje na coraz bardziej widoczne rozwarstwienie zbiorowości miejskiej, wynikające ze zróżnicowanej sytuacji materialnej jej członków. Autorka wskazuje na tę niewygodną prawdę, której nie chcielibyśmy widzieć. Przestrzeń wspólna kurczy się. Dzielona jest m.in. licznymi grodzeniami osiedli strzeżonych, które nie gwarantują być może bezpieczeństwa, ale stwarzają wrażenie odcięcia się od „intruzów”. Płoty i wysokie mury stają się  ogrodzeniami w sensie dosłownym jak i metaforycznym.

„Za-mieszkanie” ukazuje procesy i przemiany urbanistyczne oraz przestrzenne uwidaczniające zmiany jakie niesie ze sobą współczesny świat. Jest przy tym punktem wyjścia do dyskusji na wiele tematów, m.in. polaryzacji społecznej, gentryfikacji, suburbanizacji, degradacji blokowisk oraz podziału obszaru uważanego za własność konkretnej zbiorowości tworzącej miasto. Ekspozycja ta przywodzi na myśl rozważania Jacquesa Rancière'a dotyczące możliwości udziału w tym, co wspólne. Wprowadzone przez filozofa sformułowanie ,,dzielenie postrzegalnego” dotyczy zarówno tego, co kolektywne jak i wskazuje na to, co odrębne. Posługując się tym pojęciem możemy mówić o różnym stopniu podziału określonej przestrzeni, czasu i form aktywności.2 Streszczając metodę wypracowaną przez Rancière'a, stwierdzilibyśmy, że sprowadza się ona do określenia kto ma głos a kto jest wykluczony poza ramy debaty publicznej. Definiuje ona także sposób myślenia i działania w określonych warunkach czasu i miejsca. Odnosząc te rozważania do tematu krakowskiej wystawy, zastanowić się można w jakim punkcie systemu postrzegania i bycia widzialnym stawia nas miejsce zamieszkania. Jakie daje nam, naznaczonym przestrzenią bycia, możliwości udziału w tym, co przynależne ogółowi.

Opisywana wystawa, co warte zauważenia, jest kolejnym głosem w dyskusji na temat nieznanych terenów współczesnych polskich miast. Odkrywa przed widzem dzielnice znajdujące się poza mapą turystyczną, które oddalone są od historycznego centrum. Pokazuje miejsca, w których żyjemy, które czyta się przez pryzmat własnych doświadczeń. Podobny temat podejmuje w swojej pracy video pt. „Przewodnik po Krakowie” Łukasz Skąpski. Artysta odwiedza blokowiska w różnych częściach miasta i pyta ich mieszkańców jak oceniają swoje osiedla. Warto w tym miejscu dodać, iż na zdefiniowany obraz przestrzeni urbanistycznej cenne nowe tropy nanosi Jarosław Trybuś w swojej książce Przewodnik po warszawskich blokowiskach.

Wystawa w krakowskim Muzeum Narodowym porusza problemy jak najbardziej aktualne i ważne. Sprawia, że sale wystawiennicze stają się forum wymiany myśli, refleksji, stawiania diagnoz i myśleniu o zagrożeniach. Zderza nasze marzenia z rzeczywistą sytuacją mieszkalnictwa w Polsce. W nawiązaniu do ekspozycji sprzed stu lat to przedsięwzięcie nasuwa pytanie czy zarówno ten, który po wyjściu z domu przekroczy ogrodzenie, jak i  ten, który wkroczy do wspólnej przestrzeni bezpośrednio po zamknięciu drzwi własnego mieszkania – znajdzie się w mieście-ogrodzie.

PS. Na przełomie sierpnia i września 2012 w ramach działań związanych z wystawą „Za-mieszkanie 2012” grupa Palce Lizać zrealizowała projekt „Tu-Mieszkam”. Przez trzy kolejne dni doświadczali mieszkania w trzech różnych miejscach Krakowa. Rozbili namiot na blokowisku na Ugorku, na osiedlu strzeżonym Garden Residence oraz na podwórku kamienicy przy ulicy Dietla. Zachęcali mieszkańców do rozmowy, zabawy, wspólnego spędzenia czasu, obejrzenia filmu. Wyniki ich pracy można oglądać w ramach instalacji „Bibeloty i imponderabilia” towarzyszącej ekspozycji „Za-mieszkanie” w Gmachu Głównym Muzeum Narodowego w Krakowie.

1) R. Deutsche, Agorafobia, przeł. P. Leszkowicz, ,,Artium Quaestiones” 2002, XIII, s. 295-357.
2) J. Rancière, Dzielenie postrzegalnego: estetyka i polityka, wstęp M. Pustoła, tłum. M. Kropiwnicki i J. Sowa, słownik zestawił K. Mikurda, Kraków 2007, s. 69.


Za-mieszkanie 2012. Miasto ogrodów, miasto ogrodzeń
W stulecie Wystawy architektury i wnętrz w otoczeniu ogrodowem
Wystawa w Muzeum Narodowym w Krakowie, Gmach Główny
13 września 2012 – 10 lutego 2013
Organizacja: Instytut Architektury, Muzeum Narodowe w Krakowie
Kuratorzy: Dorota Jędruch (Muzeum Narodowe w Krakowie/ Instytut Architektury), Dorota Leśniak-Rychlak, Agata Wiśniewska, Michał Wiśniewski (Instytut Architektury)
Projekt aranżacji: medusa group
Projekt graficzny: Joanna Sowula
Koordynacja: Iza Wałek