Spektakl jest zbudowany „szkatułkowo”: najpierw kobiety przedstawiają się quasi-prywatnie, następnie jako dziewczęta pracujące w japońskiej agencji (być może towarzyskiej?), które chcą przed nami odegrać spektakl oparty na XVII-wiecznej, niezwykle poczytnej w Japonii Historii o 47 roninach. Początkowo fabuła opowieści budzi zainteresowanie widzów: Pan Asano, dowodzący dużą grupą samurajów, oczekuje wraz z żoną pierwszego dziecka, które okazuje się dziewczynką.
Twórcy spektaklu bawią się zarówno genderowymi konwencjami teatru kabuki, jak i kulturowym traktowaniem płci w ogóle. Panie grają wszystkie role męskie (brawa zwłaszcza dla Weroniki Krówki), ale nie próbują tego robić mimetycznie. Zaznaczają raczej symbolicznie pewne kulturowe stereotypy męskości. Nie muszą walczyć na miecze, wystarczy, że potrafią je odpowiednio zaprezentować. Dzięki temu przedstawienie jest kobiece, sensualne, liryczne i subtelne, zwłaszcza w zestawieniu ze wspomnianym Wejściem smoka.
Mimo pewnej jednostajności niekwestionowanym atutem spektaklu jest oprawa wizualna: skąpana w bieli scenografia, wykorzystanie teatru cieni, skromna ilość rekwizytów, pomysłowe kimona, zgrabna choreografia, makijaż inspirowany maską gejszy. Również strona muzyczna, nawiązująca do tradycyjnie kojarzonej z Dalekim Wschodem harmonii, podkreśla klimat przedstawienia. Zemsta jest kobietą to także kulturowy fresk, który spogląda na nas łagodnie, pytając: „Co ty wiesz o Japonii?”.
Zemsta jest kobietą
Łaźnia Nowa
reżyseria: Paweł Kamza
scenografia: Małgorzata Szydłowska
muzyka: Marcel Chyrzyński
Olga Szostak (aktorka), Joanna Trafas (sopranistka) oraz: Iwona Boguszyńska (koordynatorka w fundacji ekologicznej), Renata Guberniak (studentka), Ewa Kielar, Weronika Krówka (pianistka), Monika Kuleczka (pracownik umysłowy), Katarzyna Lachman (przedstawiciel medyczny), Małgorzata Nieciecka (dziennikarka radiowa), Anna Dawidczyk
premiera: 31 sierpnia 2012 r.
Mateusz Witkowski o Wejście smoka
fot. archiwum teatru