Mamy dla Was karnet na Festiwal oraz egzemplarz plyty „Kobiety z Misją”. Piszcie na konkursy@e-splot.pl - prosimy o imię i nazwisko - zwycięzców poinformujemy mailowo o sposobie odbioru nagród.
Jak mówi Paulina Bisztyga, współorganizatorka Kobiecej Transsmisji: Robimy po prostu męskie granie w babskim wydaniu. I rzeczywiście na scenach festiwalu będziemy mieli przekrój przez kilka stylów muzycznych tradycyjnie zarezerwowanych dla mężczyzn, ale w wykonaniu kobiet. W idei "Ladyfestu" zakochała się Ewa Langer, kiedyś basistka legendarnego zespołu PRL, a dziś liderka Transloli i główna organizatorka Transsmisji: Ladyfest w Berlinie, w którym brał udział mój zespół, otworzył mi oczy na to, jak powinny działać kobiety. Ja jestem feministką, ale w takim sensie, że lubię kobietom stwarzać szanse. Organizuję na przykład tzw. Rock Campy, gdzie uczę dziewczynki grać na basie. Bo trzeba sobie powiedzieć, że ciągle panują stereotypy związane z płcią. Poprzez ten festiwal chcemy pokazać, że tradycyjny podział ról jest w naszych głowach i że kobiety z tego powodu boją się np. sięgać po męskie instrumenty muzyczne, bo rock jest przecież dla facetów. My to chcemy zmienić.
Ewa Langer i Paulina Bisztyga, organizują Kobiecą Transsmisję, a także na niej występują
Przecieranie szlaków w tym zakresie jest niezwykle ważne i jak się okazuje wcale nie łatwe. Członkinie Stowarzyszenia Kobieca Transsmisja kolejny rok realizują ten projekt wyłącznie dzięki niezwykłej determinacji, bo inne kobiece inicjatywy tego rodzaju dość szybko upadają z powodów prozaicznych – podejrzeń o „próbę manifestacji czegoś”. Ale Transsmisja ma się świetnie. W pierwszej edycji występowały trzy zespoły złożone z kobiet: Masskotki, Betty Be i Translola (te dwa pierwsze już nie istnieją) i był to bardziej koncert niż festiwal, natomiast w tej odsłonie będziemy już mogli posłuchać 15 bandów w trakcie 4 dni koncertowych, można więc powiedzieć, że pomysł trafił na podatny grunt. Organizatorki podkreślają też ogromną oddolną chęć uczestnictwa w wydarzeniu oraz bardzo pozytywne recenzje i świetny odbiór ze strony publiczności.
Organizacja Kobiecej Transsmisji to duże wyzwanie. Już w styczniu organizatorki przystępują do działania tj. zdobywania funduszy na festiwal oraz kompletowania list uczestniczek. Paulina Bisztyga przedstawia podział ról następująco: ja zajmuję się pozyskiwaniem sprzymierzeńców, a Ewa jest koordynatorką czyli rządzi rachunkami, papierami i segregatorami – można powiedzieć utrzymuje porządek w zagrodzie. Z roku na rok ranga imprezy rośnie i tak oto tegoroczna Kobieca Transsmisja jest realizowana we współpracy z Województwem Małopolskim. Festiwal rozpoczyna się konferencją „Kobiety w Biznesie. Lokalne wyzwania, europejskie szanse”, której patronuje Przewodnicząca Rady Miasta, Małgorzata Jantos. Ta konferencja to możliwość zdobycia przez kobiety praktycznych informacji o dofinansowaniu swojej firmy. Nadal można zgłaszać chęć uczestnictwa poprzez wysłanie zgłoszenia na mail: efajeden@interia.pl
Ale najważniejsze w Transsmisji są wykonawczynie. Na początek wystąpi osoba mocno rozpoznawalna, Maja Kleszcz, znana z Kapeli ze Wsi Warszawa oraz projektu incarNations, którą obecnie porównuje się do Amy Winehouse. Jej koncert odbędzie się w klubie Rozrywki 3 i na pewno stanowić będzie mocne uderzenie na początek festiwalu. Jak podkreśla Ewa Langer, w Kobiecej Transsmisji nie ma miejsca na muzykę banalną i bezrefleksyjną, często za nutami podążają określone treści i przesłania, stąd obecność zespołów zaangażowanych. Mamy dla przykładu punkrockowy band Miraż, który porusza problematykę genderową i ludowy projekt kobiecy Pochwalone, gdzie do głosu dochodzi feminizm i tematy bliskie kobietom. Odcienie folkowe także zaznaczają się w twórczości zespołu Iva Nova z St. Petersburga, który udało się zaprosić do Krakowa po trzech latach starań. Bardzo ciekawe będzie wejrzeć w ową mocną muzykę podszytą folkiem, która powstaje na wschodzie, a o której niewiele wiemy. W tym miejscu należy wymienić jeszcze jedną wykonawczynię, Joasię Słowińską, naszą polską divę folkową, ale tym razem muzyka jej wybrzmi okraszona nutami elektroniki przy udziale Wojtka Fedkowicza i jego Noise Trio. Z Berlina przyjeżdża You're Only Massive, duet mocno eksperymentujący w elektronice, Translola miała przyjemność wspólnego zagrania z tą dwójką muzyków podczas tamtejszego Ladyfestu.
Hiszpańska wykonawczyni Lucrezia Dalt może zburzyć polskie wyobrażenie o muzyce powstającej na Półwyspie Iberyjskim. W tej muzyce dominują chłodne i stonowane dźwięki elektroniczne, minimalistyczne loopy i kosmiczna stylistyka. Inaczej znowu wypada twórczość Mary Ocher, songwriterki, reżyserki, fotografki i poetki. Jest to sceniczna prowokatorka, hipsterka w zbyt dużych okularach, która nie wiemy czy kpi ze swojego wizerunku, czy traktuje go zupełnie poważnie. Jej muzyka to utwory zaangażowane i pełne pomysłowości.
I Czechy: Eliška Kohoutová, bardzo niewiele wiemy o czeskiej alternatywie muzycznej, więc to świetna okazja, by ją nieco poznać. Jeden z koncertów organizowany jest w ramach Festiwalu Kultury Kanadyjskiej. Wystąpi trio Valleys z Montrealu, psychofolk wypełniony eksperymentalną elektroniką. W Fortach Kleparz natomiast koncert dadzą Ballady i Romanse, siostry Wrońskie. Na portalu Rastra piszą, że to piosenki „z pozoru pełne specyficznej naiwności, a jednocześnie diabelnie przewrotne, dowcipne i intrygujące.” Pełna różnorodność. I jeszcze mieszanina indie-noise-pop-punk-trash-rocka w wykonaniu drezdeńskiego bandu Goldner Anker. Na zakończenie listę wykonawczyń należy uzupełnić o Drekoty, który to zespół w czasie swojego koncertu ogłosi premierę swojego albumu pt. „Persentyna”.
Przygotowano dodatkowo małą niespodziankę. Wydana została składanka „Kobiety z Misją”, na której znalazły się utwory zespołów transsmisyjnych. Świetny wybór, oryginalny pomysł i niepowtarzalne wydawnictwo, gdyż jest to edycja limitowana. Płytę można nabyć w trakcie koncertów w cenie 15 złotych, a dochód z jej sprzedaży zostanie przeznaczony na działalność Stowarzyszenia Kobieca Transsmisja.
I garść informacji praktycznych. Transsmisję gościć będą najlepsze krakowskie kluby, kina i galerie, m.in. Kot Karola, Rozrywki 3 czy Forty Kleparz. W tym roku Kobieca Transsmisja zagości także w Bochni w klubie „Mała Czarna”. Wszystkie krakowskie koncerty są biletowane. Można kupić wejściówki na poszczególne dni koncertowe, ale też dostępne są karnety w cenie 60 zł. Zarówno bilety, jak i karnety można nabyć w klubie Rozrywki 3 (ul. Mikołajska 3, od godz. 15:00), Księgarni Hiszpańskiej na Małym Rynku, nowej siedzibie Kawiarni Naukowej na ul. Szerokiej 10 (od 18:00). Bilety na poszczególne wieczory (występuje kilka zespołów) w przedsprzedaży kosztują 25 zł, koncert Valleys – za jedyne 15 zł w przedsprzedaży. Natomiast w Kocie Karola w czwartek obowiązuje zasada płacisz ile chcesz, bilety na koncert benefitowy, umownie nazwany punkowym w cenie od 15 do 50zł, pieniądze przeznaczone są na cele statutowe Stowarzyszenia Kobieca Transsmisja. W dniu koncertów pojedyncze bilety po 30 zł. Koncert finałowy jest bezpłatny, można otrzymać zaproszenie pisząc na maila: paulina_bisztyga@interia.pl
Wszystkie informacje o Kobiecej Transsmisji oraz rezerwacje biletów na stronie: www.transsmisja.com