Retrospektywnego charakteru wystawy, prezentującej plakaty, kaligrafie oraz projekty z obszaru szeroko rozumianych form wydawniczych, dopełnią nowe realizacje pozostające na styku rozmaitych konwencji i form artystycznej ekspresji.

Koncepcja wystawy zakłada wzajemne przenikanie się trzech przestrzeni – tej wyznaczonej zasięgiem określonych wzajemnych relacji i sytuacji artystycznych, drugiej – prywatnej, w której obserwujemy swoistą grę z miejscem i przestrzenią, wreszcie – będącej próbą uchwycenia ulotności czasu i zmieniającego się świata.


Czyste niebo cały dzień… – wystawa Mariana Osislo
11.10 – 2.11.2012, Rondo Sztuki

Kuratorem wystawy jest Marek Zieliński.

Wernisaż: 11 października 2012, godz. 18:00




Kilka uwag do recepcji wystawy Czyste niebo cały dzień…

Szanowni Państwo, zaproszenie które w tej chwili otrzymaliście informuje Was, że stajemy przed faktem, na pozór prostym faktem,  uczestnictwa w wystawie podsumowującej 30 lat działalności artystycznej oraz projektowej Mariana Oslisly, obejmującej swym obszarem prace twórcy z różnych okresów jego aktywności, w tym grafiki, plakaty, fotografie, filmy, projekty książek, projekty typograficzne, prace multimedialne.
Dla każdego czytającego słowa zaproszenia, jak i później dla większości oglądających wystawę, może to wywołać pełną zaintrygowania lub też niepokoju reakcję wzniosłości. Głównym elementem tej reakcji jest matematyczna wzniosłość, która wychodzi od pojęcia liczby, w tym przypadku – magiczne 30. Jednakże kategoria wzniosłości, do której chciałbym się odwołać nie dotyczy tylko i wyłącznie tak pojmowanej wielkości, odwołującej się do umownej jednostki miary i będącej tylko i wyłącznie relatywnym pojęciem. Odwołuję się tutaj do estetycznej kategorii wzniosłości, wzniosłości dynamicznej, którą swym „czystym rozumem” wypracowuje Kant w Krytyce władzy sądzenia.

Wzniosłość, jak zaznacza Kant, jest zawsze połączona z przyjemnością oraz bólem, oraz nade wszystko z tym, iż władzę nad oceną rzeczywistości, poza rozumem oraz intelektem, sprawuje wyobraźnia. Przyjemność z posługiwania się wyobraźnią staje się konstytutywnym elementem twórczości Mariana Oslisly. Układ wystawy zdaje się potwierdzić wprowadzenie kategorii wzniosłości w przestrzeń galerii za pomocą kategorii „ujmowania” oraz „scalania”. Dzięki kategorii ujmowania wprowadzeni zostajemy w układ następujących po sobie elementów wystawy, podążamy wzdłuż osi, stajemy się wędrowcem rozpoczynającym wędrówkę ad infinitum. Z drugiej strony odczytanie i scalanie wystawy wymaga odwołania się do modelu książki, a w konsekwencji do modelu czytania. Próbując zrozumieć oraz połączyć poszczególne elementy prezentacji nasze oko będzie poruszać się horyzontalnie, jednakże nasz umysł musi wertykalnie połączyć nawarstwiające się rozumienie tego, co zostało przedstawione. Czyste niebo cały dzień… nie posiada tutaj znaczenia i wymiaru wyłącznie symbolicznego, lecz również wymiar pewnego konstruktu architektonicznego. Niebo uzyskuje wymiar sklepienia, kopuły lub po prostu dachu, pod którym mieszkamy, egzystujemy, jest przestrzenią, w której czujemy się wolni lub skrępowani, gdzie żyjemy bezpieczni lub w ciągłym niepokoju. To jest po prostu nasz dom, o którym w tych kategoriach pisał m.in. Arystoteles czy też Kant, to jest również miejsce, o którym mówi artysta: „Urodziłem się w domu”.  

W tym zabiegu, który dokonuje na wystawie Marian Oslislo, możemy odkrywać jego świat wynikający zarówno z przyjemności, jak i bólu, z ciągłej wymiany i permanentnego ruchu, stałej dynamicznej relacji pomiędzy zmysłowym a umysłowym światem. Wystawa pozwala nam na ocenę, jak i swoistego rodzaju grę z twórczością artysty, powodując iż wszelkie zmiany recepcja fragmentów i poszczególnych części tej twórczości narzucają nam ocenę jej w całości,  która i tak w konsekwencji okazuje się tylko układem poszczególnych części. Stanowi to bardzo istotny element w rozumieniu dzieła artysty, dla którego istotne jest również nie tylko widzenie,  lecz także język poprzez gry, które prowadzi z literą, sylabą oraz słowem.

Kurator wystawy: Marek Zieliński