Nie wiemy, skąd u młodego Chińczyka  wzięło się zainteresowanie kulturą i sztuką Zachodu. Zwodniczą jest w tym kontekście informacja o jego pobycie rezydencjonalnym w Belgii (2009-2011), gdyż prezentowane prace powstawały w Pekinie, do roku 2009. Co jeszcze bardziej zaskakujące -  te najbogatsze w zachodni sztafaż obrazy (Basement Life czy Broken Car) są najwcześniejszymi z pokazywanych  i  pochodzą z 2003 roku.  Nie wiemy także, skąd w jego malarstwie tak silna inspiracja surrealizmem, a zatem i jednoznaczny zwrot ku tradycji europejskiej w miejsce – zdawałoby się  bardziej spodziewanej – fascynacji kulturą amerykańską.  Konsekwentnie, to Europa, a nie Stany Zjednoczone,  jest  w 2009 roku  pierwszym kierunkiem artystycznych perygrynacji  Niu MingMinga.


Być może zainteresowanie MingMinga kulturą Zachodu można tłumaczyć jego pierwotną dyscypliną, jaką jest grafika. To jej uprawianie przynosi mu bowiem sukcesy, także w Europie o ileż bogatszej przecież  w tradycje tej dyscypliny od innych kontynentów. Tym samym, głoszona powszechnie okcydentalizacja chińskiej kultury (przynajmniej w jej popularnym wymiarze) znajduje „europejski wyraz”  w twórczości młodego artysty.  Jednak ta fascynacja kulturą Zachodu nie wydaje się być bezrefleksyjna.
Dominujący w jego obrazach surrealizm, jest w istocie wykorzystywany na różne sposoby. Na wielkim, fioletowym tle znajdujemy postać ludzką uwięzioną w lotosie  (My House – Lotus),  inne, uwięzione w podobnej formie popiersia, unoszą się ponad chmurami (Crowded Lotus) niczym w obrazach klasyka surrealizmu – René Magrrite’a. Kiedy indziej, surrealizm, ze swoją podstawową metodą wolnych skojarzeń i  zestawień,  zdaje się być dla MingMinga li tylko narzędziem przetransferowanym do zupełnie innego „skarbca  wyobraźni” – „skarbca” pełnego już postaci, rzeczy, zwierząt, form i kolorów od tysiącleci wypełnianych specyficznymi znaczeniami, treściami, swoistym, trudnym do odczytania dla nie-Chińczyka, kodem kulturowym.  Zestawienie ogromnej, uświęconej tradycją papugi z „uświęconym” na siłę, znacznie mniejszym  posągiem Mao (Smiling Parrot) tylko dla Europejczyka może wydać się  surrealistyczne. Chińczyk z pewnością odnajdzie w takim zestawieniu głębsze konotacje. Podobnie, jak w kąpiących się pandach, przelatujących przez kobiecą dłoń żurawiach, czy pojawiających się w różnych konfiguracjach złotych rybkach.  W tego typu pracach MingMing zestawia nie tyle znaczenia, ile fundamentalne dla kultury chińskiej symbole. O ile wynikające z zestawień znaczenia mogą być trudne do odczytania, o tyle taki sposób tworzenia warstwy treściowej obrazu, w pewnym sensie zdaje się określać tożsamość kulturową młodego, chińskiego artysty.


Kiedy rozpakowywaliśmy te obrazy,  ukazały się nam one od drugiej strony, ujawniając  bardzo solidną konstrukcję blejtramów. Wrażenie jakże różne, od codziennego postrzegania chińskich wyrobów.  I nieistotnym jest czy artysta wykonał je sam, kupił w Chinach, czy może do Pekinu trafiły zamówione na przykład w Europie – Niu Mingming zdaje się mieć świadomość znaczenia solidnej podstawy.
Robert Kardzis

Niu Mingming – Chiński sen
Galeria Główna CSW Solvay 1.06 – 1.07.2012

wernisaż wystawy 1.06.2012 r. (piątek) godzina 19.30




Niu Mingming – Urodził się w Pekinie w Chinach w 1980 roku. W 2003 roku ukończył studia na Wydziale Sztuk Pięknych Capital Normal University. Aktualnie zajmuje się pracą pedagogiczną. Jest także dyrektorem wykonawczym Chińskiej Społeczności Exlibrisu. Mając 26 lat został najmłodszym członkiem Pekińskiego Stowarzyszenia Artystów. Uczestnik i laureat wielu wystaw prezentowanych w Chinach i za granicą. Stypendysta Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych w Gent (Belgia). Autor publikacji How to make Prints with Silk- Screen (2006).

W swoich pracach malarskich – o proweniencji nieco baśniowej, czasem przybierających ton komentarza wobec aktualnych problemów i zachowań społecznych - łączy tradycję sztuki chińskiej i zachodniej sztuki współczesnej. Szczególne miejsce w jego twórczości zajmuje także drzeworyt.