Potraktowanie filmów porno jako gatunku, skłania nie tylko do chronologicznego uporządkowania, ale wymusza także opis konwencji tej wysoce zrytualizowanej gry, chwytów retorycznych oraz ikonografii. Kluczem do takiej charakterystyki staje się dla Williams analogia między kinem pornograficznym a musicalem (patrz rozdział piąty), w którym numery śpiewane i taneczne zastępowane są przez erotyczne. Żeby nie było żadnych wątpliwości, jest osiem typowych „numerków”, które można łączyć w różnych konfiguracjach – jak przekonuje Film Maker’s Guide to Pornography Stephena Ziplowa, cytowany przez amerykańską feministkę. Ponad tą listą, na szczycie piramidy zdarzeń lokuje się money shot („Nie masz come shotu, nie masz porno”). Jest on wyrazem męskiej dominacji i dyskursu fallogocentrycznego. Wszak kino pornograficzne powstało z myślą o panach i dopiero w latach 70. kobiety stały się jego równoprawnymi widzami, jak i autorkami – wraz z powołaniem wytwórni Femme (patrz rozdział ósmy).
U źródeł hard core’u stanął potrójny pęd: ku wiedzy, władzy i rozkoszy. W pierwszym odruchu fotografia, a następnie kino, przekraczając możliwości ludzkiego oka, zaspokoiły od dawna drzemiącą w człowieku ciekawość i pragnienie „maksymalnej widzialności”. Kto by pomyślał, że ostre porno zaczęło swoją historię od niewinnej chęci potwierdzenia tezy, iż koń w jednej z faz biegu ma wszystkie kopyta nad ziemią? Jak się później okazało, bardzo łatwo z tą chęcią „głębszego, lepszego widzenia” przeskoczyć przez płot prosto w okno sypialni sąsiada, ale tylko po to, by dowiedzieć się czegoś więcej o pożyciu sąsiadki. „Kamera to naukowy wziernik ginekologiczny, bada sekrety kobiecego ciała i rozkoszy, i jak w wypadku zwierciadła skazana jest na własne odbicie, sfrustrowana tym, że u kobiet nic nie można zobaczyć.” A więc to męska ciekawość (wiecznie niezaspokojona) kobiecej przyjemności rządzi pornografią – na to wskazuje etymologia słowa („opis życia, obyczajów prostytutek i ich klientów”), jak i badania amerykańskiej feministki.
Hard core stał się teorią, nowoczesnym dyskursem o ludzkiej seksualności, zespołem sposobów mówienia o seksie i konstruowania spekulatywnych prawd o nim. Pornografia sprawiła, że „seks przemówił”, i jak pokazuje książka Williams ten mechanizm „mówiącego seksu” jest nie do zatrzymania.
Linda Williams, Hard core. Władza, przyjemność i „szaleństwo widzialnego”
słowo/obraz terytoria 2010
04.02.2012 00:00 | Marek:
mmm - nareszcie porno dla ludzi ;)