Od lat podkreślam, że największym problemem polskiej animacji jest brak rozbudowanego zaplecza produkcyjnego, które pozwoliłoby na realizację kilku pełnometrażowych filmów animowanych rocznie. Chętnych na zmianę takiego stanu rzeczy niemal nie widać, bo osoby decydujące o finansowaniu produkcji wolą przeznaczać pieniądze na - wydający się bezpieczniejszą inwestycją - film z udziałem aktorów (najlepiej o znanych i lubianych twarzach) o tematyce historycznej... W Polsce pełnometrażowe animacje niemal nie powstają, a te którym uda się z wielkim trudem skompletować budżet, traktowane są przez decydentów, dystrybutorów, a nawet krytyków filmu z przymrużeniem oka. Piszę o tym w związku ze skandalem, którym jest dla mnie wykluczenie filmu Jeż Jerzy - jedynego wartościowego pełnometrażowego filmu fabularnego wykonanego techniką animacji jaki powstał w Polsce od ponad 20 lat - z Polskich Nagród Filmowych “Orły”. Nie wiem co stało za tą decyzją (ignorancja czy celowe działanie), ale uważam ją za godzącą nie tylko w interes animacji, ale filmu jako takiego.

Gdyby rozumowanie Polskiej Akademii Filmowej przełożyć na standardy międzynarodowe, to okazałoby się, że Walc z Baszirem nie znalazłby się wśród nominacji do Oscara w kategorii Najlepszy film nieangielskojęzyczny ani nie zdobyłby Złotego Globu w tej samej kategorii i nominacji do Złotej Palmy w Cannes... Podobny los spotkałby Persepolis, Awatara, Władcę pierścieni itp...

Poniżej przytaczam list Wojtka Wawszczyka, jednego z reżyserów Jeża Jerzego. Proszę o nagłaśnianie sprawy!



Zapytana o przyczynę wykluczenia filmu „Jeż Jerzy” z kart do głosowania w konkursie Polskie Nagrody Filmowe ORŁY pani Izabela Wójcik, dyrektor konkursu napisała: „W Polskich Nagrodach Filmowych Orły biorą udział polskie filmy fabularne, „JERZY JEŻ” jest filmem animowanym, dlatego nie został poddany głosowaniu Polskiej Akademii Filmowej”.

Abstrahując od tego, że pani dyrektor konkursu nie potrafi poprawnie podać tytułu filmu, pragnę poinformować o oczywistym fakcie, że film „Jeż Jerzy” jest pełnometrażowym filmem fabularnym wykonanym techniką animacji.
Kategoria "animacja" dotyczy techniki filmowej, a nie przesądza o tym, czy film jest fabularny, czy nie.


Film wyświetlany był na płatnych seansach w regularnej dystrybucji w polskich kinach przez kilka tygodni - z przyzwoitym wynikiem box office około 120 tysięcy widzów (jedenasty wynik jeśli chodzi o wszystkie filmy polskie w 2011r.). Był prezentowany w panoramie polskich filmów na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, a także m.in. w konkursie filmów fabularnych na międzynarodowym festiwalu w Karlovych Varach. Był to pierwszy film animowany w konkursie w Karlovych Varach w historii tego festiwalu! To przemilczany (zapewne „nieistotny”, bo dotyczący filmu animowanego) powód do dumy dla całej kinematografii polskiej.

Stwierdzenie, że „Jeż Jerzy” to nie film fabularny to skandaliczna dyskryminacja filmu fabularnego animowanego w stosunku do filmu aktorskiego. Takie stwierdzenie w dzisiejszych czasach to wyraz zacofania poddającego pod wątpliwość powagę instytucji Polskiej Akademii Filmowej.

W regulaminie konkursu Polskie Nagrody Filmowe Orły nie ma mowy o technice filmowej i wykluczeniu animacji. Wspomina się jedynie o wymogu długości filmu minimum 50 minut i wyświetlaniu w kinach przez tydzień. Te warunki zostały spełnione, oznacza to, że „Jeż Jerzy” został usunięty z konkursu bezprawnie!

Jestem rozczarowany tym, że w dzisiejszych czasach polski film animowany (i komiks) nadal traktowany jest poniżej swoich zasług i wartości. Na świecie film animowany od dawna jest na równi z aktorskim i nie ma potrzeby takich pism i dyskusji. Zdumiewa brak zrozumienia elementarnych pojęć dotyczących sztuki filmowej przez ludzi zajmujących się instytucjonalną promocją kultury.

Wstyd!

Wojciech Wawszczyk – reżyser Jeża Jerzego


Mariusz Frukacz (1976) - krytyk i kurator pokazów filmowych. Doktor nauk technicznych, pracuje w krakowskiej AGH w Katedrze Geomatyki. Studiował także filmoznawstwo w ISA Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Od 2000 roku jest wicedyrektorem Ogólnopolskiego Festiwalu Autorskich Filmów Animowanych OFAFA w Krakowie. Kurator pokazów polskiej animacji w kraju (m.in. BWA Kraków, BWA Wrocław, CSW Warszawa) i za granicą (m.in. Praga, Norymberga, Sztokholm, Zagrzeb, Moskwa). Od listopada 2008 roku członek zarządu polskiej grupy Międzynarodowego Stowarzyszenia Twórców Filmu Animowanego (ASIFA). Redaktor działu „Animacja” w Tekstyliach Bis. Słowniku młodej polskiej kultury (Kraków 2006), publikuje w miesięcznikach „Kino” i „Mrówkojad” oraz kwartalnikach „ASIFA Magazine", „Ekrany" i „ESTE". Współautor książek Polski film animowany (Warszawa 2008), Polish Cinema Now! (Warszawa 2010), Wunderkamera. Kino Terry'ego Gilliama (Kraków 2011) oraz redaktor dwupłytowej antologii DVD młodej polskiej animacji wydanej przez Polskie Wydawnictwo Audiowizualne pt. Akcja animacja. Filmy najnowsze. Autor książki 24 klatki na sekundę. Rozmowy o animacji (Kraków 2008).


Wojciech Wawszczyk - reżyser, animator, rysownik, scenarzysta. Absolwent łódzkiej Filmówki i niemieckiej Filmakademie Baden – Wurttemberg (obie szkoły ukończone z wyróżnieniem). Twórca wielokrotnie nagradzanych animowanych filmów krótkometrażowych Headless (1999), Mouse (2001), Pingwin (2002), Drzazga (2008). Współpracownik amerykańskiego studia Digital Domain; współtwórca animowanych efektów specjalnych do filmów Ja, Robot (2004), Aeon Flux (2005) i animacji do filmu reklamowego dla wytwórni Disneya. Główny animator przy filmowych przerywnikach do gry Fight Club (2004) dla Studia Prana w Indiach oraz przy filmie Kamila Polaka Świteź (2010). Wykładowca w Warszawskiej Szkole Filmowej i Polsko-Japońskiej Wyższej Szkole Technik Komputerowych. Autor muzyki i około 40 ścieżek dźwiękowych do filmów studenckich. Reżyser Jeża Jerzego
Więcej na stronie http://WojWaw.com


Tekst pochodzi z blogu Mariusza Frukacza - 24 klatki na sekundę