W przestrzeni Galerii Alfa, typowym white cube, ubrane manekiny nieruchomo prezentują prace Mrożek. Atmosfera sterylności, nieskazitelnie białego tła sprawia, że wszelkie fakturalne efekty są jeszcze bardziej widoczne – lśnią gładkie powierzchnie, lustrzane elementy odbijają światło, a pukle włosów łagodnie smagają wypolerowaną podłogę.
Schemat wystawy jest dość prosty – na kilku manekinach zainstalowano wybrane przez artystkę kostiumy. Na ścianie dodatkowo zawieszono kilka zdjęć z sesji modowych, ukazujących ubiory na modelkach i modelach w odpowiednio zaaranżowanych sytuacjach. Wideo, schowane pomiędzy manekinami, jest całkiem intrygującą wizją kostiumów Mrożek. By nie była to tylko wystawa ubiorów, podczas wernisażu projekty Haliny Mrożek zostały pokazane na modelkach i modelach. Prezentacja kostiumów wprowadziła atmosferę pokazu mody. Widzowie mogli zaobserwować ruch „tkanin” lub – przeciwnie – ich sztywność.
Kostiumy-komunikaty
Ubranie jest nierozerwalnie związane z ciałem, jest przeznaczone do okrycia lub przykrycia. W historii mody znane są jednak praktyki odchodzenia od naturalnych kształtów ludzkiego ciała w kierunku deformowania poszczególnych elementów kostiumu.[1] Dobrym przykładem mogą być XIX-wieczne krynoliny, gorset czy bufiaste rękawy belle epoque. W latach 90. ubiegłego wieku wykrystalizował się nurt dekonstrukcji kostiumu, na czele którego stanął Yohji Yamamoto.[2] Główną zasadą było antagonistyczne nastawienie do wszelkich zasad panujących do tej pory w modzie. Całą tę spuściznę widać w pracach Mrożek. Z łatwością dokonała rozbicia struktury ubioru i przekształciła go według własnej wizji. Na wystawie „Sculpt Couture” można zobaczyć niektóre kostiumy z serii „Fuse”, „Wonder Black”, „White Noise”, które powstawały na przestrzeni ostatnich czterech lat. Pierwszą prezentowaną pracą jest kostium wykonany z czarnych włosów, kształtem przypominający skorpiona (zwłaszcza porównawszy z dwoma zdjęciami umieszczonymi obok, gdzie modelka leży wśród skał niczym czający się zwierz). Intrygujące są czarne sznury korali umieszczone na każdym przewężeniu na rękawach czy tułowiu. Artystka w jednym z wywiadów stwierdziła, że nie interesuje ją płeć, a komunikat przekazywany przez kostium [3]. Odwołując się do tekstu z katalogu wystawy, gdzie pojawiła się uwaga o symbolice fallicznej oraz męskiej dominacji [4], trudno jest pominąć fakt zestawienia tak różnych elementów w tym stroju. Gdyby nie sesja zdjęciowa, w której ubiór prezentuje modelka, całość byłaby jednoznaczna. Strój można by było potraktować jako wcielenie męskich cech – fizycznej dominacji czy władzy. Kostium „nosi” kobieta, można więc rozumieć to jako przejęcie cech, postawy, zmiany stereotypowego myślenia o płci. W tym przypadku dawałby on władzę kobiecie, determinował jej apodyktyczne i odważne zachowanie.
Znajdujący się zaraz obok kostium został skonstruowany z pionowych pasków o intensywnie zielonej barwie.
W trochę inny świat przenosi kostium przypominający fakturą białe pióra, okrywa on tylko ramiona, zwęża się ku dołowi. Pierwotne skojarzenie związane jest z anielską istota, delikatną i wrażliwą. Lekka forma układa się na ciele, nadaje mu płynny kształt. Przy tym anielskim rozmarzeniu można przeoczyć fakt, że kostium okrywa tylko górną część ciała. Jest to wbrew pozorom bardzo seksowny strój, należący bardziej do upadłej anielicy niż niewinnego aniołka.
Kostium-ornat to dobry przykład stroju-stygmatu, elementu rytuału religijnego, a przede wszystkim informacja o pełnionej funkcji. Nałożenie na siebie konkretnego ubioru determinuje określone miejsce w społeczeństwie lub hierarchii religijnej. Halina Mrożek zdecydowała się na przekształcenie tradycyjnej formy ornatu w sukienkę, której podszewka ma kolor czerwony. Pożądanie, energia i siła kontra oficjalność, zachowawczość i tradycja zostały zestawione w tym kostiumie. Widać tu chęć zmierzenia się z tradycją, która jest symbolem dawnych, bezpiecznych więzi. Strój sprawia, że jest się rozpoznawanym, a przede wszystkim rozpoznawane są wartości, które niesie ze sobą. Wartości te są widoczne, więc mogą zostać łatwo ocenione – albo mogą zyskać szacunek, albo mogą być przez innych nierespektowane.
Konieczność dosłownego, fizycznego przyjęcia postawy w momencie założenia na siebie danego stroju ewidentnie jest widoczna w długim płaszczu z plecionymi ornamentami czy sukience (jeśli tak można ten strój określić) złożonej z jakby-poduszek zakończonych puklami włosów. Oba te kostiumy nie pozwalają noszącej/noszącemu na jakikolwiek ruch. Przemieniają człowieka w nieruchomą statuę, manekina, który musi się podporządkować. U podstaw przeznaczenia ubrania leżały kwestie ochrony przed warunkami atmosferycznymi, a także aspekty dekoracyjności i cechy odróżniające jedno plemię od drugiego poprzez zastosowanie systemu rozmaitych elementów zdobniczych. W pewnym momencie strój stał się ochroną przed światem, dosłowną tarczą z komunikatem o braku chęci wchodzenia w bliższe kontakty w różnych sytuacjach – zbroje rycerskie, habity zakonne, islamskie burki.
Czarna sukienka inspirowana światem natury – dolna część przypomina rozpostarte skrzydła żuka lub magiczny kielich czarnego kwiatu. Plecione warkocze łączą spódnicę ze stanikiem. Całość jest niezwykle kobieca, co dodatkowo podkreślają buciki na obcasie wykonane z czarnych warkoczy. W historii szczególnie kobiecy strój był naznaczony symboliką, mężczyzna raczej świadomie i dobrowolnie wybierał ubiór.[5] To kobiecie została przypisana rola reprezentacyjna w sferze publicznej, za czym poszła cała machina związana z wyglądem i ze strojem oczywiście.
Wideo i sesje zdjęciowe
W pracach Mrożek jest pewien niepokój, tajemnica i chyba najlepiej jest to wyeksponowane w wideo. Film wyprodukowany przez Wojciecha Piotra Onaka, absolwenta słynnej londyńskiej Central Saint Martins College of Art and Design, jest subiektywnym spojrzeniem na prace Haliny Mrożek. Ukazane w układzie lustrzanego odbicia stroje prezentowane są na modelkach i modelach przy akompaniamencie industrialnej muzyki, która przyprawia o ciarki na plecach. Szkoda, że muzyka nie rozbrzmiewa w całej przestrzeni ekspozycji. Dałaby świetną atmosferę, dość mroczną, momentami nawet złowrogą. W wywiadzie z artystką Onak zapytał o to, kim właściwie jest – Mrożek odpowiedziała, że lepszym pytaniem byłoby „kim chciałaby być” – być magikiem.[6] By zaczarować ludzi użyła strojów, niecodziennych „tkanin”, a to wideo dopełniło zaczarowany świat Mrożek.
Nieodłącznym elementem w świecie mody jest zdjęcie, wszechobecne w reklamach, kampaniach, na wybiegach. Wyrażenie sesja zdjęciowa jest tak samo związane z modą, jak sam pokaz sezonowych kolekcji. Na wystawie '”Między rzeźbą a modą” pokazane są nieliczne fotografie – niestety nieduże. Na wyróżnienie zasługuje sesja z serią Fuse autorstwa Keymo, absolwentki krakowskiej ASP. W surowym, skalistym pejzażu kostium-skorpion wygląda zniewalająco. Zaś sesja z modelką noszącą sukienkę-pancerz owada sfotografowaną w towarzystwie modela ubranego w płaszcz z analogiczną dekoracją, jest dramatyczna. Całość można obejrzeć na stronie artystki - http://www.halinamrozek.iportfolio.pl/ .
Moda zyskała szacunek w oczach artystów zwłaszcza na początku XX wieku, kiedy głównym założeniem było bycie nowoczesnym.[7] Zapewniała ona ciągłą zmianę, walkę z tradycją i postęp. Artyści projektowali ubrania do spektakli (jak Maria Jarema), przeznaczone do noszenia niekoniecznie na co dzień (Magdalena Moskwa), czy ubrania-rzeźby (Ireneusz Domagała).
Właściwie trudno jest jednoznacznie określać prace artystki terminami i wyrażeniami związanymi bezpośrednio ze światem mody. Nawet najbardziej awangardowe pokazy, jak chociażby pokazy Vivienne Westwood czy Alexandra McQueena, były i są nadal dedykowane kobietom. Ubrania projektowane przez nich są przeznaczone do mniej lub bardziej masowej produkcji. Prace Mrożek są pojedyncze, wykonane tylko w jednym egzemplarzu. Jednoznaczny jest związek kostiumów tej artystki ze światem mody. Tym, co odróżnia stroje Mrożek od typowych ubrań jest czas. Według Theodora Adorno moda hołduje temu, czym sztuka całkowicie gardzi – wymiarem czasowym, sztuka pretenduje do bycia ponadczasową.[8] Moda stawia na zmienność i przemijalność, co stało się jej najważniejszym zadaniem. Jak się mają kostiumy Mrożek do teorii Adorna? Stanowią one ten cienki grunt pomiędzy sztuką a modą, gdzie czas nie ma znaczenia (przez co zbliżają się do dzieła sztuki), a zarazem ważna jest ciągła zmienność form i kształtów (przez co bliższe są typowym ubraniom). Ten element bycia pomiędzy czymś użytkowym a czymś należącym całkowicie do sfery artystycznej sprawia, że jest to tak intrygująca – jednak – gałąź sztuki.
Halina Mrożek
„Między rzeźbą a modą”
Galeria Alfa, MOCAK, Kraków
07.09 – 30.10.2011
zdjęcia: Dorota Śliwińska
[1] F. Boucher, Początki i ewolucja, [w:] tenże, Historia Mody. Dzieje ubiorów od czasów prehistorycznych do końca XX wieku, tłum. P. Wrzosek, Warszawa, Arkady 2006, s. 13-17.
[2]S. Rushton, Yohji Yamamoto, [w:] Moda dzisiaj 2, pod red. T. Jones i S. Rushton, Kolonia, Taschen 2009 , s. 514.
[3] M. Miśta, Rzeźbiąc modę. Wywiad z Haliną Mrożek, Eks Magazyn (http://www.eksmagazyn.pl/wazny-temat/ekscentryczna-bohaterka/rzezbiac-mode/ ).
[4] M. Kozioł, D. Piekarska, Halina Mrożek. Między rzeźbą a modą, katalog wystawy, MOCAK, Kraków 2011, s. 6.
[5] A. Gniotek, O funkcjach reprezentacyjnych i opresyjnych sukienki, [w:] Sukienka. Katalog wystawy, Radom, CSW Elektrownia 2009, s. 9-11.
[6] W P Onak, Interview with Hali Mrozek, http://platformm.net/interviews/hali-mrozek
[7] M. Trzeciak, Absolutnie nowocześni [w:] Kiedy moda jest sztuką a sztuka modą, http://www.obieg.pl/teksty/1922
[8] M. Trzeciak, Moda sztuki [w:] Kiedy moda jest sztuką a sztuka modą, http://www.obieg.pl/teksty/1922