Spektakl Teatru Barakah powstał na podstawie tekstu Jacka Getnera, który zwyciężył w Ogólnopolskim Konkursie Toporniada, upamiętniającym twórczość Rolanda Topora. Przedstawienie utrzymane jest w groteskowo-abstrakcyjnej formie, lecz pod maską czarnego humoru kryje się opowieść zmuszająca do odpowiedzi na pytania o sens życia, jego wartość i ulotność. Klinika dobrej śmierci jest grana w piwnicy restauracji Klezmer-Hois na Kazimierzu. Widzowie-pacjenci witani są przez Automatyczną Pielęgniarkę, gwarantującą „lekkie i przyjemne” techniki stosowane w szpitalu, w którym zajmują się eutanazją. Owa zmechanizowana, bezduszna i bezwzględna siostra, mówiąca o śmierci w wesoły sposób, ubrana w różowy, kiczowaty strój, jest symbolem kliniki kierowanej przez Ordynatora – opętanego szaleńczą wizją uratowania świata za pomocą śmierci.

Do kliniki trafiają różni ludzie: Producent Filmowy, którego filmy okazały się porażką i rodzina zdecydowała się poddać go eutanazji, Starsza Kobieta, przeciwniczka uśmiercania, traktująca klinikę jako drogę prowadzącą na Wyspę Spokojnej Starości.
Jedną z głównych postaci spektaklu jest Dziennikarz, zbierający materiały do artykułu zleconego przez Redaktora Naczelnego. To ufny w sens własnego życia, przepełniony dumą ze swoich dzieci i żony, wierzący w sprawiedliwość i wolną wolę każdego człowieka Publicysta, który, niczym bohater dramatu Dürrenmatta, traci to wszystko i poznaje swoje powołanie – musi poddać się eutanazji. Miałby tym samym udowodnić, że nie tylko ludzie cierpiący fizycznie i schorowani mają prawo do godnej śmierci, ale również ci, którzy nie radzą sobie z duchowymi problemami. Śmierć bowiem, według Ordynatora, „jest wtedy, gdy człowiek nie chce żyć”.

Wraz z utratą przez Dziennikarza przekonania o wartości życia (okazuje się, że ojcem dzieci jest Redaktor Naczelny, miłość żony to złudzenie, a jego żywot dopiero po śmierci nabierze znaczenia), ukazuje się zakłamanie świata, zdecydowanego bronić swych najbardziej absurdalnych racji; dążąc do osiągnięcia celu niszczy to, co w człowieku najcenniejsze – wiarę.
W tym spektaklu Teatr Barakah pokazuje rzeczywistość, w której zasady mają kruche podstawy, w którym za ludzkimi odruchami można jedynie tęsknić, gdzie pod maską wolności kryją się rządy mas i ogłupiałego społeczeństwa, domagającego się ofiary. W takim świecie buntem staje się chęć życia ze wszystkich sił.
Historia owa mogłaby być zagrana wszędzie, scenografia bowiem została ograniczona do niezbędnych rekwizytów. Tekst dramatu, choć miejscami niespójny, jest zarysem świata, który uzupełniają i genialnie opowiadają aktorzy (zwłaszcza Jan Mancewicz, grający Ordynatora). To oni zadają pytania o sens życia i śmierci oraz próbują pokazać, że nie ma na nie jednoznacznej odpowiedzi. W ostatnich sekundach spektaklu ponownie padają słowa Ordynatora, będące definicją śmierci, a po nich Automatyczna Pielęgniarka zaprasza kolejną zdecydowaną na eutanazję osobę. Teatr posługuje się owym kontrowersyjnym zagadnieniem, by móc zapytać o życie, sprowokować do refleksji nad wartościami, udowodnić, że istnienie nie jest jedynie wyborem, ale również darem.
Teatr Barakah w Krakowie
Klinika dobrej śmierci
Reżyseria: Ana Nowicka
Scenariusz: Jacek Getner
Kostiumy i dekoracja: Joanna Ciepielewska
Muzyka: Krzysztof Figurski
Występują:
Ordynator – Jan Mancewicz
Dziennikarz – Ana Nowicka / Piotr Jędrzejek
Blond Automatyczna Pielęgniarka – Jacek Bała / Krzysztof Prystupa
Kruczowłosa Automatyczna Pielęgniarka – Jacek Bała / Krzysztof Prystupa
Zdesperowana Samobójczyni – Monika Kufel
Starsza Pani – Małgorzata Brożonowicz-Sienkiewicz
Zrezygnowany Pan – Franciszek Muła
Obsada multimedialna:
Naczelny – Krzysztof Globisz
Żona – Marta Marianna Gortych
Przyjaciel – Filip Krupa
Komentator – Piotr Jędrzejek
Tłum pikietujących: uczniowie II Liceum Ogólnokształcącego im. Króla Jana III Sobieskiego w Krakowie
Prapremiera polska: 11 PAŹDZIERNIKA 2008
zdjęcia: Paweł Topolski