Tom pod redakcją Iana Conricha ukazuje tę kinematografię w szerokiej perspektywie, od pierwszych filmów po jej współczesne osiągnięcia, omawiając najważniejsze tematy, filmy i sylwetki poszczególnych filmowców. Książka zawiera wybór najciekawszych tekstów o kinie Nowej Zelandii powstałych w ostatnich latach, a także chronologię wydarzeń oraz kompletną filmografię.
Ian Conrich jest założycielem i dyrektorem Centre for New Zealand Studies na Birkbeck, University of London. Redaguje _CNZS Bulletin of New Zealand Studies_, a od 1996 roku przewodniczy New Zealand Studies Association (NZSA). Autor książek _Studies in New Zealand Cinema_ (2009) i _New Zealand Filmmakers in Conversation_ (2009), a także przygotowywanych do druku _New Zealand Cinema_ oraz _Culture and Customs of New Zealand_. Redaktor i współredaktor kolejnych dwunastu pozycji. W 2008 roku uhonorowany tytułem Nowozelandczyka Roku, nagrodą przyznawaną przez Air New Zealand.

„Linia Filmowa”, tom 1
tłumaczenie / Kaja Klimek, Jagoda Murczyńska, Iga Noszczyk, Agata Pyzik
projekt okładki i logotypu serii / bartek materka
redaktor serii / kuba mikurda
redaktor tomu / kuba mikurda
współpraca redakcyjna / roman gutek
koordynacja projektu / robert kardzis, karolina więckowska
korekta i adiustacja / kinga surówka, monika ples
skład / marcin hernas
isbn 978-83-61407-21-8

"Korporacja Ha!art":http://ha.art.pl/index.php i "Stowarzyszenie Nowe Horyzonty":http://www.edukacja.nowehoryzonty.pl/edukacja/index.do, Kraków-Warszawa 2009

Oficjalna Premiera książki _Kino Nowej Zelandii_ będzie miała miejsce podczas "9. MFF Era Nowe Horyzonty":http://www.enh.pl/

______________________________________________________________________



*Ian Conrich, „Kiwi gotyk. Nowozelandzkie kino raju podszytego grozą” (fragment)*

*Krajobraz*

Różnorodność scenerii pojawiających się w filmach kiwi gotyku nie jest zaskakująca, jeśli weźmie się pod uwagę ilość lokacji, jakie Nowa Zelandia ma do zaoferowania. Przewodnik produkcyjny, wydany przez Film New Zealand w 1999 roku w celu zachęcenia i zainteresowania zagranicznych producentów kręceniem filmów na Wyspach, nosił tytuł _Cały świat w jednym kraju_; „nie przesadzamy” pisali autorzy. Z całą pewnością Nowa Zelandia może z powodzeniem zastępować przedmieścia i małe miasteczka Ameryki. Pejzaż nowozelandzki obfituje także w scenerie idealne dla fantastycznych przestrzeni fikcyjnych rzeczywistości. Sprawdził się na przykład przy realizacji gotyckich walk w Śródziemiu, jako doskonała lokacja dla trylogii _Władca pierścieni_ (_The Lord of the Rings_, 2001–2003) – plener niezamieszkany, nietknięty ludzką ręką, o wyglądzie pierwotnym, niemal pozostającym poza czasem.
Rzecz jasna, Nowa Zelandia była zamieszkana przez człowieka przez co najmniej 700 lat – a miejscowa maoryska ludność dostrzegała niezmierną fizyczną i duchową wartość jej ziemi.
Walki o posiadłości ziemskie, które nastąpiły po przybyciu Pakeha (Europejczyków), zwiększyły jeszcze znaczenie własności. Jak pisze Priscilla Pitts, Nowa Zelandia „jest tak naprawdę okupowaną strefą, której wciąż na nowo odczytywane i przepisywane historie nie układają się w spokojne warstwy, ale przepychają się, przemieszczają i napierają, tak zmienne i niestabilne jak sama kraina”[1] . Autorka zauważa też, że „nie ma wątpliwości, że to ziemia jest tym wielkim nowozelandzkim podmiotem”, i jest to chyba najbardziej uderzające w jej przedstawieniach w sztuce, literaturze i kulturze popularnej[2]. Krajobraz nie tylko dominuje nad kulturą Nowej Zelandii, ale jest fundamentalnym obrazem w jej obrębie.

W nowozelandzkich filmach, podobnie jak w lokalnej sztuce, postaci są nieobecne, niewielkie albo osamotnione wśród pejzażu. Filmy takie jak _Trial Run_, _The Lost Tribe_ czy _Dojrzewanie_ oddzielają swoich bohaterów od cywilizacji i umieszczają w przestrzeniach, gdzie krajobraz jest onieśmielający, niepoddający się kontroli i „żywy”. Jak stwierdza nowozelandzki filmowiec Gaylene Preston, „z ziemi promieniuje tutaj coś takiego, co jest cholernie przerażające. Nie czułem tego w żadnym innym miejscu, gdy podróżowałem po zachodnim świecie. Czuję to, gdy tutaj jestem”[3]. W _Trial Run_ jest na przykład scena, w której Rosemary przechadza się po piaszczystej plaży i słyszy krzyk mew. Nagle kilka luźnych kamieni spada po skalnej ścianie, po czym daje się słyszeć trzeszczenie. Rosemary spogląda w górę, na szczyt skały, skąd leci w jej kierunku potężny konar w kształcie dzidy, który uderza w ziemię, rozpryskując piasek tuż przed jej stopami. Nie ma tu sugestii, że gałąź została przez kogoś rzucona; w aktywnym pejzażu ona po prostu „spadła” z wiszącego nad nią drzewa. W ekranowych gotyckich pejzażach Nowej Zelandii bohaterowie są bezbronni wobec sił przyrody, psychologicznie osłabieni przez poczucie izolacji i ubezwłasnowolnienia, obezwładnieni nieznaną rzeczywistością, stojący wobec budzącej respekt pierwotności, do której często w pewien niepokojący sposób przynależą.

W kulturze maoryskiej istnieje silne poczucie przynależności, wiara w „mauri” (życiową siłę), „wairua” (duchowość) i związek z „whenua” (ziemią). Wiele obiektów geograficznych, jak „awa” (rzeki), „ngahere” (las), „ana” (jaskinie), „rere” (wodospady), „roto” (jeziora) oraz maunga (góry) zostało nazwane od maoryskich przodków, i ma silne genealogiczne powiązania. Istnieje także wiele legend i mitów, w których poszczególne opowieści sankcjonują znaczenie ziemi i „moana” (morza). Co jednak znaczące, społeczeństwo i kultura Maorysów jest niemal całkowicie nieobecna w kinowych wersjach kiwi gotyku. W 2002 roku w nowozelandzkiej telewizji, na kanale TV3, pojawiła się seria udramatyzowanych krótkich maoryskich historii o charakterze horroru, „mataku” (co przetłumaczyć można jako „nawiedzony” lub „straszny”). Do tej pory maoryska forma gotyku pojawiła się tylko w filmie _The Lost Tribe_. W filmie tym Max Scarry (John Bach), antropolog pracujący w nabrzeżnym domku przyduszonym przez otaczające go krzaki, na skraju odległych wód Fiordlandu, w przestrzeni pełnej zabobonów poszukuje „tapu” (świętych) grobów zaginionego maoryskiego plemienia. Ich kości odnajdują się w „jaskini potwora”, określonej tak przez córkę Maksa, która zobaczyła ją we śnie. Dziewczynka obdarzona jest darem widzenia rzeczy niedostrzegalnych dla innych – podobnie jak Danny z _Lśnienia_ (1980) – i jest w stanie wyczuć ciemne siły, które najwyraźniej wpływają na stan psychiczny jej ojca, prowadząc go do zamordowania własnego brata bliźniaka.

_Jaskinia potwora_ jest jednym z kilku przypadków w nowozelandzkim horrorze, w których groty i jamy wykorzystane są do zbudowania gotyckiego efektu[4]. W _Moonrise_, filmie adresowanym do dzieci, także pojawia się nabrzeżna jaskinia, jednak w tym wypadku jest ona miejscem schronienia wampirycznego dziadka. Biorąc pod uwagę dominującą rolę krajobrazu i szeroki wachlarz możliwości lokacyjnych, wydaje się dziwne, że jego elementy – morze, lasy, jeziora, rzeki, jaskinie czy góry – są wykorzystywane przez gotyckie produkcje jedynie w bardzo niewielkim stopniu. Większym zainteresowaniem cieszą się natomiast rozmaite nawiedzone miasta Nowej Zelandii, porzucone osady, takie jak Bendigo na wschodnim wybrzeżu Wyspy Południowej czy Waiuta na Wybrzeżu Zachodnim, pozostała po dziewiętnastowiecznych poszukiwaczach złota. Znów jednak, możliwości tego rodzaju przestrzeni były w większości ignorowane przez nowozelandzką filmografię, choć w 2002 roku w miejscowości Dunedin nakręcono niskobudżetowy, zrealizowany techniką wideo komediowy horror _Kung Fu Vampire Killers_. W jego fabule pojawiły się echa lokalnych historii, powiązanych z gorączką złota i przybyszami z Chin, których przyciągnęła nadzieja bogactwa. W hybrydycznej opowieści grozy student ekstrahuje DNA ze zwłok chińskiego poszukiwacza, nieświadomy, że jest to ciało wampira, i niechcący wywołuje epidemię krwiopijców.

Elementy historii są także wplecione w film _Bridge to Nowhere_, nakręcony w okolicach o szczególnie ciekawej przeszłości, w innej opuszczonej przestrzeni w pobliżu Pipiriki i Raetihi oraz na rzece Whanganui na Wyspie Północnej. Pierwotnie miała tam powstać farmerska osada, jednak wielu mieszkańców nie wytrzymało trudów i opuściło to miejsce w roku 1940. W 1936 zbudowany został most, który miał sprzyjać rozwojowi miejscowości, jednak wraz z pustoszeniem okolicy trakt zarósł, a słynny most okazał się prowadzić donikąd. Jego bryła została wykorzystana jako uderzający obraz w filmie typu „slasher” o poczuciu izolacji i porzucenia, gdzie grupa hedonistycznych miejskich dzieciaków wędruje po buszu tylko po to, by wpaść w ręce maniakalnego hodowcy, Maca (granego przez ikonicznego Bruno Lawrenca, archetypowego faceta kiwi), który w okrutny sposób chroni swoją własność i młodą żonę. _Bridge to Nowhere_ jest interesujący ze względu na starcie kultury miejskiej i wiejskiej oraz obraz horroru rozgrywającego się w zamkniętej przestrzeni buszu. Film prezentuje też wizerunek szorstkiego osadnika i niestabilność domatorskiego życia[5].

Przełożyła Jagoda Murczyńska

fn1.P. Pitts, The Unquiet Earth: Reading Landscape and the Land in New Zealand Art, w: Headlands: Thinking Through New Zealand Art, red. M. Barr, Sydney 1992, s. 87.

fn2.Tamże.

fn3.J. Dennis, Reflecting Reality: Gaylene Preston, An Interview, w: Film in Aotearoa New Zealand, red. J. Dennis, J. Bieringa, Wellington 1996, s. 171.

fn4.Istnieje, oczywiście, rozległy tunel prowadzący od czternastowiecznej Cumbrii w Anglii do dwudziestowiecznego Auckland w Nowej Zelandii w gotyckim filmie fantasy Nawigator: Odyseja Średniowieczna (The Navigator: A Mediaeval Odyssey, 1988). Jest także krótkometrażowy film The Hole (2000), w którym nieziemskie stworzenia gnieżdżą się na dnie studni.

fn5.Więcej na ten temat por. A. Spicer, An Ambivalent Archetype: Masculinity, Performance and the New Zealand Films of Bruno Lawrence, Nottingham 2000. Na temat wizerunków męskości por. J. Phillips, a Man’s Country? The Image of the Pakeha Male – a History, Auckland 1996.









« powrót