Reżyser Benoît Malmberg wraz z chórem Romeo&Julia Kören przedstawił w kościele św. Jana niepowtarzalny spektakl muzyczny na motywach Makbeta Szekspira. Pomysł przedstawienia zrodził się nie z tekstu dramatu, ale muzyki wokalnej Clémenta Janequinsa i Josquina des Présa. Dla zespołu bowiem muzyka zawsze jest najważniejsza i to ona stanowi inspirację dla dalszych działań. W wyobraźni reżysera, zafascynowanego renesansowymi pieśniami (zwłaszcza La Guerre ou bataille de Marignano Clémenta Janequinsa – przedstawiającymi głównie sceny wojenne – oraz Petite Camusette des Présa), wyłonił się obraz mężczyzny trzymającego dwa sztylety. Gdy do tej wizji dołączyła kobieta, wybór ostatecznie padł na realizację Makbeta. W ten sposób z renesansowych korzeni muzyki europejskiej i oryginalnej, mocno pofragmentowanej, wersji dramatu (także wykonywanej w języku angielskim) powstało niecodzienne połączenie przedstawienia teatralnego i koncertu chóralnego. Sami artyści ten hybrydyczny twór nazywają koncertem dramatycznym. Z muzyki zrodził się obraz, który stał się impulsem dla nowego, muzycznego (poprzez pieśń i akompaniament) odczytania Szekspira.

Chór Romeo&Julia Kören został założony w 1991 roku jako niezależny zespół przy Królewskim Teatrze Dramatycznym w Sztokholmie.

Muzyka nie jest wyłącznie elementem oprawy scenicznej, ale można mówić o doświadczeniu muzyczności całego spektaklu. Oczarowani śpiewem i muzyką „na żywo” widzowie/słuchacze znaleźli się w rezonującej przestrzeni kościoła, która pozwoliła usłyszeć najlepszej jakości brzmienie. Spektakl został zaadaptowany do tego miejsca także od strony wizualnej. Piętnastu aktorów-śpiewaków i jeden muzyk, grający na renesansowej lutni i instrumentach perkusyjnych, zmienili się w dworski orszak, służący Dunkanowi. Aktorzy grali i śpiewali na tle otwartych na oścież drzwi, przez które wpływała na salę księżycowa poświata. Każda z głównych postaci miała swój solowy występ, któremu akompaniowali członkowie chóru („teatralni statyści” bez partii mówionych) ubrani w klasyczne elżbietańskie stroje i długie czerwone płaszcze. W magiczny sposób rozbrzmiewający śpiew zaczął obrazować szkocki krajobraz Lasu Birmańskiego oraz współistnieć w architekturze miejskiej Gdańska. Przestrzeń teatralna roztoczyła się daleko poza scenę ustawioną w kościele – ponad rozgwieżdżone niebo. Pod starym gotyckim sklepieniem doświadczyliśmy spotkania kultury wysokiej (opartej na renesansowym geście muzycznym) i tej niskiej (odgłosów miasta dopływających z otwartych drzwi kościoła, melodii skrzypiącej drewnianej podłogi, szelestu sukien i stukotu obcasów).

Dla zespołu Romeo&Julia Kören muzyka jest najważniejsza. Zdaniem reżysera to ona stwarza obrazy, które, w przeciwieństwie do „gotowego”, dosłownego słowa, dają możliwość wyrażenia przez aktora (i odebrania przez publiczność) najczystszych emocji. Dlatego w szwedzkiej inscenizacji Makbet zamiast powiedzieć za oryginałem Nie zaśniesz już więcej! Makbet zabija sen, niewinny sen, który zwikłane węzły trosk rozplata, tytułowy bohater powinien żałować utraconej muzyki życia, gdyż wraz z jego śmiercią milknie ta słodka melodia i renesansowy śpiew. A nam, widzom, pozostaje niedosyt, że trwały one tak krótko.
Tekst ukazał się w „Shakespeare Daily” nr 6
Romeo&Julia Kören. Royal Dramatic Theatre (Szwecja)
Makbet
Adaptacja i reżyseria: Benoît Malmberg
Sopran Anna Hansson / Britta Ingmarsdotter / Frida Grundel / Johanna Tibblin
Alt Jenny Rosén Wedin / Malin Sternbrink / Mia Ternström / Paula Helander
Tenor Joakim Sikberg / Mathias Nordström / Stefan Boström / Urban Wedin
Bass Alfred Granberg / Magnus Ringström/ Martin Karlsson
Lutnia Pierre Nordahl
Producent Urban Wedin
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Katarzyna Lemańska - Szekspir rzeczywisty aż do bólu
Karolina Wycisk - Król umiera, czyli anatomia szaleństwa (Anatomia Lear)
Katarzyna Lemańska, Karolina Wycisk - Lalki umierają naprawdę - wywiad z Jannem Siltavuorim