Podróż, w jaką zabiera (a raczej zabierał, gdyż zmarł w 1999 roku) swoich podopiecznych francuski reżyser, to systematyczne zgłębianie meandrów sztuki teatralnej. Cała edukacja przebiega wedle ściśle wyznaczonych punktów – dwuletni tryb nauki rozpoczyna się  od rozwoju umiejętności gry w ciszy i improwizacji, a kończy się na określonych formach scenicznych, między innymi komedii dell'arte.    

Lecoq założył Szkołę Mimu i Teatru (obecnie L'École Internationale de Théâtre – Międzynarodowa Szkoła Teatralna) w 1956 roku i prowadził ją nieprzerwanie aż do śmierci. Cały program został oparty na jego autorskich teoriach nauczania sztuki aktorskiej. To teorie, które znacznie wykraczają poza obręb dziedziny teatralnej, sięgając chociażby po psychologię, literaturę czy antropologię kultury. Francuz czerpał z rozmaitych kręgów wiedzy i nimi się inspirował, ale jednocześnie je wzbogacał. W tym zawiera się paradoks jego postaci – mimo niebagatelnego wpływu, jaki wywarła jego działalność artystyczna, nie zawsze został on rozpoznany jako źródło inspiracji. Jacques Lecoq nie jest bynajmniej kimś anonimowym, o czym świadczą twórcy, którzy wyszli spod jego skrzydeł i którzy od swojego mistrza nigdy się nie odżegnali, że wspomnę choćby o Mummenschanz i Moving Picture Mime Show.

Kluczowe jest tytułowe pojęcie książki.
Ciało poetyckie to ciało reagujące, ciało pozostające w stałym kontakcie z abstrakcyjnym wymiarem rzeczywistości – mierzące się z jego nieokreślonością, a przede wszystkim otwarte i nastawione na wyrażanie, ciało-tekst gotowe do konkretyzowania pozornie niedefiniowalnych obszarów. Także ciało intersemiotyczne – wśród zadań wykonywanych przecz uczniów znajdziemy odgrywanie utworów poetyckich czy muzycznych. Tego typu przykłady jasno pokazują, że jedną z dominant edukacji Lecoqa jest kreacyjny charakter gry teatralnej, ostateczne odcięcie nici łączącej pojęcia "aktor" i "kuglarz", "odtwórcę" zastępuje tu "twórca". Nie dziwi więc, że wielu z adeptów Szkoły stworzyło własne, autorskie teatry.

Pierwsze dwie części książki stanowią przede wszystkim wykładnię technik improwizatorskich i akrobatycznych stosowanych przez Lecoqa (żadne z tych elementów nie są pozbawione psychologicznych i filozoficznych motywacji). Dużo bardziej inspirująca wydaje się trzecia część – tu reżyser przechodzi do działań geodramatycznych. Uczniowie mają okazję zgłębiania tajników teatru i ludzkiej natury (co jest, a przynajmniej powinno być, równoznaczne) poprzez określone kierunki sceniczne; ich wybór nie jest jednak nazbyt oczywisty i świadczy o unikalności metod reżysera. Lecoq rehabilituje bowiem dość archaiczną i pozornie niską formę – komedię dell'arte, którą nazywa również "ludzką komedią", ze względu na to, że najpełniej oddaje ona dwuznaczności i paradoksy człowieczej natury. W ten sposób artysta wydobywa w swej pracy bodaj najistotniejszy aspekt teatru – jego "przekrzywiony" mimetyzm, krzywe odbicie, przesunięcie, które w rezultacie daje najwierniejszy obraz rzeczywistości, mimo że dochodzi do niego dość pokrętnymi metodami. Uwagę zwraca też rola, jaką w programie Szkoły odgrywają błaźni – reżyser znajduje w ich postaciach doskonałą syntezę tragedii i komizmu istnienia, przyprawiając całość kilkoma antropologicznymi refleksjami.

Można by się skrzywić na pretensjonalność niektórych sformułowań, w jakie Lecoq ubiera swoje przemyślenia. Dla przykładu: "Spędzasz życie w kropli wody i widzisz cały świat!" – to w gruncie rzeczy zdanie, po którego przeczytaniu Paulo Coelho mógłby nie spać po nocach i rwać sobie włosy z głowy na myśl, że to nie on jest jego autorem. Nie o to jednak chodzi. "Ciało poetyckie" nie jest wszakże utworem literackim, a artystyczno-pedagogicznym credo reżysera, syntezą jego dokonań, podręcznikiem i dokumentem. Daje dość szeroki (choć bez zestawienia z konkretnymi realizacjami, które wyszły spod skrzydeł Lecoqa, raczej niewystarczający) ogląd praktyk teatralnych uprawianych w L'École Internationale de Théâtre Jacques Lecoq, której zadaniem było "nie zostawać w tyle za istniejącymi teatrami. Przeciwnie, szkoła powinna po części wyprzedzać swoją epokę i poprzez tworzenie nowych języków pomóc odnowić sam teatr". Zabawne, brzmi to jak wskazówka dla naszych rodzimych, państwowych uczelni teatralnych.

***

W krótkim posłowiu tłumaczka książki podkreśla rozmaite translatorskie trudności wynikające z dwuznaczności sformułowań Lecoqa, które nie zawsze znajdują odpowiedniki w języku polskim, i z góry przeprasza za ewentualne niezgrabności. Przeprosiny raczej niepotrzebne, gdyż Magdalena Hasiuk-Świerzbińska sprawnie wywiązała się ze swego zadania. Dziwi natomiast tłumaczenie nazw własnych, jak w przypadku francuskich grup teatralnych – zabieg dość niezrozumiały.


Ciało poetyckie. Nauczanie twórczości teatralnej
Jacques Lecoq

Przekład: Magdalena Hasiuk-Świerzbińska
Konsultacja: Katarzyna Regulska
Instytut im. Jerzego Grotowskiego, Wrocław 2011 


Fragment książki dostępny tutaj >>