Odpowiedzialny za oprawę wizualną Jiro Taniguchi to marka znana i ceniona przez polskiego czytelnika. Artysta pokazał się z najlepszej strony na kartach świetnego „Wędrowca z Tundry” czy „Ikara”, a po lekturze „Księgi Wiatru” upewnia mnie w przekonaniu, że to jeden z najsprawniejszych mangaków, obecnych na polskim rynku. Nie spodziewajcie się po Taniguchim wielkich oczu i zdeformowanych sylwetek zwyczajowo przypisywanych mangom, wręcz przeciwnie – rysownik dysponuje znakomitą, realistyczną kreską. Doskonale czuje rytm opowieści, dynamicznie komponuje kadry, z pieczołowitością oddając każde źdźbło trawy i szczegóły samurajskiego kimona. Rysunki w „Księdze Wiatru” zasługują na najwyższe uznanie.
Pozytywny odbiór całości psuje przekład komiksu. Tekst nasycony jest fachową terminologią, podczas czytania musimy przedzierać się przez gąszcz specjalistycznych określeń, które bez szkody dla samego dzieła można by uprościć i przetłumaczyć, a erudycja tłumacza wcale nie ucierpiałyby kosztem komunikatywności. W „Księdze Wiatru” występują również w małej ilości literówki i błędy językowe.
Warto postawić „Księgę Wiatru” za wzór polskim komiksiarzom, którzy próbują mierzyć się z rodzimą tematyką historyczną w swoich pracach. To dosyć karkołomne porównanie okolicznościowych, robionych na polityczne zamówienie komiksowych laurek z samurajskim komiksem ze Wschodu ma wbrew pozorom wiele sensu. Dzieło Furuyamy i Taniguchiego to świetnie napisania opowieść, którą czyta się z przyjemnością, pełnymi garściami czerpiąca z historii, tradycji i kultury swojego ojczystego kraju, nie kalecząc przy tym prawideł komiksowego rzemiosła. Przy okazji nie jest pozbawiona bardzo subtelnej historiozoficznej refleksji nad losem Japonii, nieco trudnej do odczytania dla przeciętnego gaijina. Taki komiks nie znajduje swojego polskiego odpowiednika.
Księga Wiatru
Kan Furuyama, Jiro Taniguchi
Tłum.: Radosław Bolałek
"Hanami":http://www.wydawnictwo.hanami.pl/
03/2009