Kinga Bella, „Martwe litery”
Wernisaż: 25 lutego o godz. 19.00
wystawa czynna do 20 marca 2011


Fundacja Grey House Szara Kamienica

Kraków, Rynek Główny 6

patronat medialny nad wystawą sprawuje








Kinga Bella do dyskursu publicznego wprowadza to, co prywatne: tajemniczą i nieprzedstawialną intymność. Stawia pytanie, czy rzeczywiście – jak chciała Hannah Arendt  - realnym staje się to, co zreifikowane w obecność innych, którzy widzą i słyszą?

Według Georgesa Bataille’a to, co ukryte jest autentyczne i prawdziwe. Zmagania intelektualne z intymnością odsłaniają przede wszystkim bezradność  wobec tak potężnego prawa. Czy intymność może zostać przełożona na język sztuki? Czym jest poczucie intymności, na czym polega relacja między prywatnym a publicznym, wypowiedzianym a milczącym.
Czy sztuka jest w stanie sprawić by tajemnica zaistniała na płaszczyźnie  wspólnej dla wszystkich?

Filozofia Belli ogniskuje się wokół zestawiania przeciwieństw. Kwintesencją tej antytezy jest włos - ab-ject, byt fragmentaryczny, sam będący rekwizytem istniejącym w granicznym stanie: pół-żywym, pół-martwym.  Konfrontując atawizmy  z  kulturalną domestykacją, przestrzeń z ciałem, biologię z postępem  Autorka stara się zrozumieć, a może nawet zawłaszczyć, zapanować nad  mechanizmem  pamięci. „Ślad jest budulcem tożsamości, jest gestem, przejawia się w działaniu na powierzchni ciała, w materializowaniu egzystencji”.  Kinga Bella gromadzi włosy jako  „ślady istnienia”. Pozostawione na dnie wanny, rozrastające się w sposób niekontrolowany, zdobyte siłą (skalpy). Ożywia materię poprzez nadanie artystycznemu tworzywu sprawczej mocy wzbudzania uczuć przyglądając jednocześnie się „nowoczesnej” kondycji ludzkiej i balansując między seksualnością, a tożsamością, miedzy tym, co dzikie i oswojone, realne i nierealne.


Pierwotnie w procesie twórczym założyłam, iż biologiczne struktury włosów będą istniały niejako w korelacji z przestrzenią. Jednak okazało się to niemożliwe. Materia uległa rozszczepieniu. Ciało odseparowało się od myśli. Pojawiła się relatywistyczna i nieodkryta dotąd sprzeczność, choć jakże charakterystyczna dla współczesności. Oscylacja między tym co jest prawdziwe, a co nie. Czy realna jest substancja włosów, czy przedmiotów? Co jest ciałem, a co myślą? Jak dotąd nie znalazłam jednoznacznej odpowiedzi. Wiem jedynie, że żmudne gromadzenie włosów jest działaniem na granicy totalnego skupienia, można by więc powiedzieć- medytacji. Ale i tu zarysowuje się pewna ambiwalencja. Z jednej strony są owe czynności „medytacyjne”, z drugiej strony nie prowadzą jednak do oczyszczenia, wyklarowania myśli. Ich skutkiem jest tylko pogłębiony niepokój, jakby poruszana materia protestowała, nie chciała się oswoić.

Obiekty rzeźbiarskie podejmują problematykę tożsamości, płciowości. Są także próbą dotarcia do paradygmatu dotyczącego określania wzorców i norm cielesności, jakie rozgrywają się na płaszczyźnie dualistycznej sfery: dostrzegalności i tego co niewidzialne. Chęć rozstrzygania owych problemów wynika z bezpośredniego doświadczania własnej cielesności, próby sprostania przyjętym normom oraz osobistego rozdarcia tożsamości płynącego z wnętrza. Silne odczuwanie siebie jako złożonej struktury organicznej o epizodycznym charakterze, staje w opozycji do poczucia własnej, trwałej indywidualności i doprowadza do postrzegania biologii w kategoriach porażki. Kształt rzeźbionych przeze mnie obiektów nawiązuje do źródłowych form natury, zarówno o cechach ludzkich, jaki i zwierzęcych. Pojawiają się dwa rodzaje tych form. Jedne są formami zamkniętymi, o nieukształtowanej tożsamości, drugie nazywam „intymnymi skalpami”. Opierają się na poszukiwaniu tego co w istocie ludzkiej oswojone, a także tego co w tym oswojeniu pozostaje dzikie.


Kinga Bella


Kinga Bella – absolwentka katowickiej ASP, nagrodzona m.in. w ogólnopolskim przeglądzie Promocje Legnica 2010