Określenie może niezbyt trafne, jeśli chodzi o stronę językową, bowiem artystka, o której mowa z pochodzenia jest Polką, tworzy w Niemczech, a śpiewa głównie po angielsku. Nie w tym jednak sens, żeby lingwistyczne dywagacje rozstrzygać, ale zdecydowanie bardziej o efekt końcowy chodzi, czyli muzyczną stylizację Julii Marcell. Śmiało można powiedzieć, że nie powstydziłaby się jej niejedna zagraniczna gwiazda spod znaku dobrego smaku, np. Florence + the Machine czy Lykke Li. Julia Marcell z nowym wydawnictwem bardzo dobrze wpisuje się we wspomniany kontekst muzyczny, mimo że jej wcześniejsze dokonania były nieco inne.