Wizualnie ekscytujący, tematycznie niewybredny, oscarowo uświęcony: Danny Boyle tym razem wziął na warsztat wycinek z gazety. W maju 2003 roku zakleszczony w skalnych ostępach Utah młody śmiałek Aron Ralston, by uniknąć śmierci, musiał amputować sobie dłoń tępym nożem. Historia wstrząsająca, emocje nie do wyobrażenia. Co robi z nimi Boyle…? Kręci teledysk o samookaleczeniu, przewiązany wstążką z napisem: „moralna lekcja”. Widz ma skręcać się w fotelu przez pierwszą godzinę, zakrywać oczy przez kolejnych dziesięć minut, a w ostatnich piętnastu poczuć, że oto nauczył się czegoś o dobrym życiu.