Pojęciu prowizoryczności na ogół daleko do pozytywnych wrażeń. Prowizorka nie kojarzy się przecież z czymś stabilnym i zgoła solidnym, bliżej jej raczej do fuszerki, aniżeli rzetelnie wykonanej pracy. Trwająca w poznańskim Arsenale wystawa, pod kuratelą Anny Czaban, bada problem tytułowej „Prowizorki”, wyraźnie zrywając z tą potoczną opinią. Biorąc pod lupę to, co doraźne, nietrwałe i ulotne, wystawa odkrywa i wskazuje nowe, zaskakujące momentami jakości tych pojęć. Idzie za tym swojego rodzaju zmieszanie, szczególnie gdy wysoka jakość, ustawiona na przeciwnym biegunie wobec prowizoryczności, jest dziś wartością wysoce pożądaną.